Sprostowanie :)

 

   Droga Kajira ma oczywiście racje pisząc w komentarzu pod poprzednim postem o różnicach pomiędzy Suką a Niewolnicą z jakimi ona się spotkała i jakich została nauczona. Bardzo poprawnie zresztą… :)

   Najwyraźniej nadgodziny i grypka zdecydowanie osłabiły moją czujność. Ponad godzinę męcząc się nad jednym akapitem poprzedniego postu, miałem w końcu kilka jego wersji a gdy przyszło do publikowania po prostu nie zauważyłem, że zabrakło odniesienia wprost do Suk. Będących niejako trzecim elementem składowym tej układanki :)))

   Zostało więc tylko opisanie różnicy pomiędzy suczkami i niewolnicami a suki to przecież całkiem inna historia. Slut pisze, że nie uznaje określenia suczka i ma do tego oczywiście prawo zwłaszcza jeśli ma to się odnosić do niej samej i jej potrzeb oraz preferencji. :)

   Osobiście daleki jestem do stosowania jakichś konkretnych podziałów wobec Uległych , zwłaszcza w słownictwie choć oczywiście je stosuje i to również na sesjach bo przynosi to bardzo ciekawe efekty :)))

   Są jednak osoby bardziej zainteresowane systematyką i to jak je nazywać będziemy, ma dla nich dużo większe znaczenie. Często nawet podstawowe. Nie nazywałbym więc tego bzdurami. Choć dla mnie może nie mieć to wielkiego znaczenia a dla innych samo wyodrębnienie suczek będzie czymś jeszcze bardziej sztucznym i nie do przyjęcia to jednak nie zmienia to w niczym faktu, że takie podziały istnieją i są ludzie dla których będą one miały znaczenie poprzez ich własne postrzeganie BDSM.

   Post w którym poruszyłem temat różnic pomiędzy suczką a niewolnicą dedykowany był Emily i odnosił się do jej zapytania. Raczej więc nie odczuwam tego osobiście jako brak dystansu z mojej strony a raczej pisanie do konkretnej w danej chwili osoby nie poruszając przy tym tematu mojego własnego zapatrywania się na ten czy inny podział. :)))

   Wywołanie filozofii Gor nie było żadną miarą jakimś popisywaniem się a prostą i jak widać częściowo przynajmniej skuteczną prowokacją zachęcenia Ciebie, droga Kajiro do odniesienia się do tej filozofii :)))

   Zawsze też staram się polemizować a nie wyzłośliwiać. Nie znając zaś Ciebie ani tym bardziej Twojego poczucia humoru zaakcentowałem brak jakichkolwiek złośliwości w „PS” i w Twoim komentarzu też nie będę się ich doszukiwał :)))