nawet Mistrzowi czasem brak słów…

  

   Kilka dni temu zaledwie napisałem, że szczęśliwi Ci, którzy odkrywają w sobie uległość nie będąc jeszcze lub już w stałym związku. A choć dodałem też, że ta potrzeba może się niestety pojawić w najmniej oczekiwanym momencie to jednak mimo wszystko muszę swój punk widzenia zweryfikować, po tym co znalazłem wczoraj u siebie na blogu…

   Pod moim poprzednim postem pojawił się komentarz będący w sumie tylko zaproszeniem na inny blog choć już w samej formie był i ogłoszeniem uleglej szukającej Pana. Samo zaproszenie pewnie bym zostawił nie wnikając za bardzo kto jest autorką. Nie chcąc jednak aby mój blog zamienił się w anonse, chciałem przed wykasowaniem tegoż napisać do autorki z wyjaśnieniami i prośbą o zamieszczenie jak już to mniej narzucającego się komentarza. Wszedłem wiec na jej blog i…

K… JEGO MAĆ…

ja taki ponoć wygadany a tylko to ze mnie się wydobyło !!! :(

13 LAT !!! 13 !!!!!
 
   No ja wiem… jestem cholernie staroświecki a dla niektórych okaże się pewnie i nie życiowy. Wiem, że i młodsze zaczynają współżycie a 13-letnie matki (?!?!) też się zdążają. A mimo to… cóż… ręce po prostu opadają…
 
   Fakt… rodzimy się z pewnymi predyspozycjami do takich czy innych zachowań seksualnych. Różny też bywa czas uświadamiania sobie tych potrzeb. Wiek nie do końca niekiedy określać będzie też naszą dojrzałość emocjonalną. Ale z całą świadomością stwierdzam, że tam pisało DZIECKO !!! Może i dobrze w swoich potrzebach seksualnych rozeznane co nie jest samo w sobie aż tak dziwnym czy nienaturalnym, to w każdym słowie odczytać można nadal dziecko! Wyczulone już co prawda na pewne sprawy lecz nadal naiwnością dziecka podchodzące do wielu kwestii. Nie widzące pełni zagrożeń. Nie świadome też niebezpieczeństw na jakie się wystawiła.

   Nie zwykłem oceniać ludzi zwłaszcza po ich preferencjach i potrzebach seksualnych. Jest jednak kilka spraw na które moja tolerancja nie tylko, że się nie rozciąga lecz do których podchodzę z odrazą i wręcz bezwzględnością.

   Każdy zaś na jej blog zaglądający mimowolnie narazić się może na pomówienie o pedofilie biorąc pod uwagę, że zamieszczone tam jej zdjęcia są niczym innym jak dziecięcą pornografią. Ich autorka zaś jeśli ukończyła rzeczywiście te 13 lat to sama już podciąga się pod prokuratora za ich upublicznienie. Każdy zaś kto się z nią skontaktuje w ten czy inny sposób pedofilem będzie z całą pewnością. Innymi słowy… choćby nie wiem jak pięknych i wzniosłych słówek będzie używać i jakie to powody podjęcia kontaktu by nie podawał, to w niczym nie zmienia to faktu, że w myśl prawa jest przestępcą a według mnie wręcz ZBOCZONYM DEGENERATEM zasługującym jedynie na wykastrowanie. Przynajmniej na wykastrowanie !!!

 

45 thoughts on “nawet Mistrzowi czasem brak słów…

  1. Mistrzu, nie tylko Tobie brak słów… Mam córke w tym wieku… i zastanawia mnie jedno – gdzie są rodzice tego dziecka? I zgadzam sie, że ktoś nawet zupełnie nieswiadomie moze przez taki anons zostac posadzony o pedofilię…

    1. no tak…nic tylko przez kolanoa przelozyc RODZICOW !!! ale uwazam rowniez ze i my blogujacy tez za to odpowiedzialnosc ponosimy.

  2. Cóż, jako siła fachowa muszę potwierdzić, że wszystko, co robione z dzieckiem poniżej lat 15 jest karalne (obcowanie seksualne z małoletnim, prezentowanie mu czynności seksualnych, prezentowanie treści pornograficznych, a nawet ich przechowywanie i utrwalanie) – wszystko zagrożone karą pozbawienia wolności, najsurowsza do lat 12. A sam fakt zamieszczenia takiego postu przez 13-latkę napawa mnie przerażeniem.. I smutkiem, że ja miałam dzieciństwo, a ona już go nie ma.. Na własne życzenie się Go pozbawia..

    1. z tego co mi mailem pisalas to i ona jesli ukonczyla juz lat 13 moze zostac prawnie w jakis sposob ukarana, ze juz nie wspomne o rodzicach?

      1. Przestępstwa nie popełniła. Rodzice też nie. Mamy jednak ustawę o postepowaniu w sprawach nieletnich, którą stosuje się w zakresie zapobiegania i zwalczania demoralizacji – w stosunku do osób, które nie ukończyły lat 18, postępowania w sprawach o czyny karalne – w stosunku do osób, które dopuściły się takiego czynu po ukończeniu lat 13, ale nie ukończyły lat 17, wykonywania środków wychowawczych lub poprawczych. Myślę, że jej zachowanie bez wątpienia łapie się pod przejawy demoralizacji. Postępowanie można wytoczyć tak przeciwko niej, jak i jej rodzicom. Środków do zastosowania przez sąd rodzinny jest kilka. Szerzej o tym pisać w komentarzu jest ciężko.

    2. Zastanawiam się czasami jaka byłabym osobą będąc w jej wieku, gdyby wtedy istniał internet. Bo być może podobna… To jest chyba przyczyną, że można szukać spełnienia fantazji już w tym wieku.
      Intryguje mnie dlaczego ostatni post jest z 2010 roku?
      Pozdrawiam Cię serdecznie*

      1. Do pewnych spraw jednak trzeba dorosnąć nawet w przypadku osób wprost do nich urodzonych… choćby tylko dla własnego bezpieczeństwa.
        Ja zaś czasami zastanawiam się jakie były jej dalsze losy. Gdzie i kim jest teraz.

  3. A jeśli to prowokacja i szukanie ofiary, która sie na to nabierze, aby przypiąć jej łatkę pedofila?Może te zdjęcia sa z netu, a za klawiaturą siedzi jakiś „zboczeniec”??Może to badanie opinii publicznej zrobione w sposób niewybredny..??Może dziewczę (jeśli prawdziwe) znudziło sie kolegami, którzy „przelecą” i oleją…a na topie jest być uległą, bo naczytała się blogów…Sam nie wiem czy bardziej potępiać czy się dziwić, a może …prostować??Jeszcze jest czas…

    1. poinformowalem od razu Onet i choc to im troche czasu zabralo to blog jej zostal zlikwidowany. ale oczywiscie ani w jej przypadku ani w podobnych niczego to tak do konca nie zalatwia

  4. u mnie tez sie wpisala i sadzilam ze tylko u mnie i ze to marna prowokacja bo ta osoba na zdjeciach nie miala 13 lat wiec nie wiem o co chodzilo ale juz tego nie ma na przyszlosc trezba kur.na uwazac zeby nie zostac samemu oskarzonym o jakies ulatwniani czy propagowanie pedofilii

    1. niby wystarczy zapis ze sie za komentarze innych i tresci w nich zawarte nie odpowiada. prawu i innym to niby w zupelnosci wystarcza. tyle, ze jeszcze i lustro zostaje … czy to prowokacja? zyczliwych nie brakuje… tyle, ze mam po sasiedzku 13-stke przynajmniej rownie dobrze zbudowana a tekst mi na pisany przez dziecko jeszcze jednak wygladal

      1. wiesz ja sie nie znam na 13latkach tylko wiem tyle co pamietam ze szkoly :/ tylko sam fakt jest przerazajacy ze w tym wieku…pisac o tym szukac? ja nie mowie ze byc…bo byc owszem mozna powoli odkrywac…ale nim sie to nazwie? nim sie komus to ujawni?

  5. Na szczęście onet zareagował dość szybko,z tego co mi napisali,podjęli odpowiednie kroki,na całe szczęście!!!!!!!

  6. Dokładnie. Brak słow…Ale co robia rodzice, kiedy ona szlaja sie po blogach dla dorossłych??? przypuszczam co…I to jest straszne…Dzieki za taka notke….:)

  7. oj nieco wyolbrzymiacie sprawę … ja miałam lat 15 gdy zaczęłam aktywnie praktykować elementy BDSM w swoim życiu. nie uważam, aby to było za wcześnie… nie sądzę też,że to wina mojej rodziny, lub trudności psychicznych.wystarczy być osobą inteligentną, rozważną i trafić w dobre ręce. takie jest moje zdanie.a poza tym… BDSM to nie tylko SEXXX ; ))

    1. drogi prowadzace dziewczyne do BDSM tylko czasami w wyniku patologii wynikaja i nie to bynajmniej na mysli mialem. ale jak sama zauwazylas, najwazniejsze jest rafic w dobre rece a niestety 13 a nawet 15 letkom jeszcze zazwyczaj brakuje i potrzebnej do tego wiedzy i wyczucia. o wiele latwiej jest na oszoloma jakiegos trafic.

  8. Wspomnianego bloga nie widziałem, ani mnie niespecjalnie ciekawi (podejrzewam prowokację, sądząc z innych wpisów).Jednakże odrobinę inaczej podchodzę do tematu. Zdarzają się (!!!) osoby nad wiek rozwinięte w niektórych (!!!) aspektach, i zamiast ganić ją samą za pedofilię, a jej rodziców za brak nadzoru, należałoby życzyć aby spotkała na swej drodze kogoś odpowiedzialnego, kto wykorzystując jej nad wiek rozwinięty umysł, zdołałby nad nią zapanować, jednocześnie przez kilka lat nie ruszając ciała.

    1. tez bym jej tego życzył choć niestety bardziej prawdopodobne ze trafi na gościa kto nie tylko nie poczeka ale szybko by chęci jej skonsumował.nie potępiam jej samej za jej preferencje a i rozumiem ze i w tak młodym wieku mogą się już one pojawiać. nie zmienia to jednak faktu ze w swojej naiwności i bez braku życiowego doświadczenia wprost prosiła się o nieszczęście i zamiast piękną służbą u wymarzonego Pana może się to dla niej stać zostaniem czyjaś ofiara i nawet wypaczeniem z którym do końca życia będzie musiała walczyć. o ile sile na taka walkę znajdzie.

  9. Poruszyła mnie ta sprawa.Problem dzieci, przedwcześnie wchodzących w świat erotyki, jest ostatnio bardzo powszechny. W Polsce coraz częstsze wśród młodszej młodzieży (już w gimnazjach), jest zjawisko zabaw erotycznych typu „słoneczko”, czy zarabiania na przyjemności przez tzw. „galerianki” (młodociane prostytutki).Wiąże się to z dostępem do Internetu. Nawet takie blogi, jak ten, promujące głębię stosunków międzyludzkich, ale zawierające ładne, erotyczne zdjęcia, czy wszelkie materiały mające zapobiegać przestępczości seksualnej młodocianych, w istocie są „instrukcją” dla nich, uświadamiają im, co można robić. Jako niedoświadczeni i nierozwinięci emocjonalnie ludzie, oczywiście skupiają się oni tylko na zewnętrznych sprawach: technikach, pobudzających i zaspokajających ich pragnienia erotyczne. Nie jest możliwe skuteczne zablokowanie nieletnim dojścia do tego typu materiałów, dlatego droga powinna iść w innym kierunku: pokazywania dzieciom takiego wzorca zachowań (poprzez własny przykład), by pragnęły i dawały przede wszystkim bliskość duchową i uczuciową, a dopiero na tym budowały swoje spełnienie erotyczne i rozwijały je wraz z dojrzewaniem emocjonalnym, a nie zamiast.Wychowywaniu dzieci w tym duchu nie sprzyja postępujący konsumpcjonalizm życia. Całe życie publiczne i wszystkie media są, praktycznie, przeciwko nam. Dlatego osoby mające dzieci, powinny czuć się szczególnie odpowiedzialne za swoje życie, nie tylko dla siebie i współmałżonka, lecz właśnie dla dzieci, podsuwając im odpowiednie wzorce zachowań.To jest prawda, iż „Czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąci”. Istnieją dwa mechanizmy przyjmowania się wzorców pozytywnych: „dziedziczony” wprost, gdy rodzice kochają się, okazują sobie i dzieciom tę miłość na co dzień (nawet mimo zapracowania jest to możliwe, mówię to z autopsji). I drugi, powstający w odruchu buntu silnej osobowości dziecka, które pragnie wyrwać się z patologicznego środowiska i szuka poza domem odpowiedniej inspiracji, budując swoje późniejsze życie w oparciu o negację koszmaru, z którego pragnęło się wyrwać.Tak ja to widzę.Pozdrawiam serdecznie Autora blogu i wszystkich, biorących udział w dyskusjach pod postami – są wręcz odświeżające, inspirujące, dają nadzieję, że nasze społeczeństwo „nie wszystek jeszcze umarło”.

    1. innymi słowy uczymy ich seksu poprzez „natłok golizny” nie ucząc ich przy tym miłości? od dziecka wystawieni na erotykę czy też nie wyszukany przekaz seksualny zawarty w reklamach i teledyskach… a do wyboru maja pełna zakazów drogę propagowaną przez Kościół lub po prostu pornografię uprzedmiotowiającą samą miłość jak i przede wszystkim kobietę. do tego dochodzi jeszcze pruderia i zakłamanie społeczeństwa. o tym się nie rozmawia. to się zostawia swojemu losowi.no i mamy co mamy…

  10. Dzieci teraz szybko zaczynają.. wszystko :D Ja bym pomyślała, że to był raczej rodzaj jakiejś prowokacji i ciekawa jestem czy cokolwiek napisałeś temu dziecku? Choć w sumie po wpisie wnoszę, że nie :D

    1. czytałem ten wpis. to pisało dziecko. albo ktoś naprawdę baaaaaaaaaaaaaaaaaaaardzo zdolny.

      1. Czytałam kiedyś artykuł na ten temat i wiem, że oni mają specjalne techniki. To jest nie do rozpoznania, czy to faktycznie dziecko, czy jakaś pułapka, bo przecież ci, na których jest zastawiana od razu wiedzieliby o co chodzi. Wbrew pozorom zboczeńcy nie są tak naiwni i również mają swoje sposoby na znajdywanie dzieci w internecie, więc my zwykli śmiertelnicy nie mamy pojęcia gdzie czyha niebezpieczeństwo.

        1. jeśli to była pułapka na pedofilii to wykonana perfekcyjnie. aczkolwiek wątpię. coś takiego mogliby przeprowadzić tylko z pomocą lub przynajmniej przyzwoleniem właściciela domeny a po zgłoszeniu blog został momentalnie zamknięty. czyli bez sensu.

      2. A tak całkowicie z innej beczki.. Chyba trochę za bardzo spodobała mi się dyskusja z Tobą :P

  11. M&O są różne powody do sprawowania nieobecności, ale czy ten blog nie był pewnym zobowiązaniem wobec siebie samego? W moim odczuciu także swoistym powołaniem. Milczenie bywa złotem, ale srebrem głos Mistrza i Opiekuna który …nie musi mieć złotych zębów. Niedoskonałość jest dobrodziejstwem.

    1. może i był w pewnym wymiarze choć w większości chyba jednak zobowiązaniem wobec innych a gdy tych zabrakło , zabrakło i weny i powodów do pisania.
      coś jednak powoli drgać na nowo :D

          1. Oby te problemy były do pokonania. Może medycyna chińska, albo indyjska, albo mieszanki ziół z Nepalu? Przejść na meridiany.
            Powrotu do formy i odwrócenia energii na witalną życzę!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *