Oczywiście dla tych co sobie na nie zasłużyli :)))
Oczywiście dla tych co sobie na nie zasłużyli :)))
Nagość w dzisiejszych czasach stała się tak powszednia i tak „normalna”, że z dnia na dzień staje się co raz mniej podniecająca. Tak dla facetów atakowanych zewsząd golizną, jak i dla kobiet ze względu na co raz mniejszy wstyd jaki nagość sama w sobie w nich wywołuje… a wstyd przecież bardzo silnie pobudza podniecenie. O ile oczywiście nie jest blokowane kompleksami.
Spowszednienie nagości powodować będzie u wielu mężczyzn pogoń za dodatkami mającymi dla nich uatrakcyjnić gołe ciało. Lateks, skóra, nawet sznur czy łańcuch na nagim ciele w niewielkiej nawet dawce mogą diametralnie zmienić sposób postrzegania stojącej przed nami kobiety. Faceci w większości są wzrokowcami ale nadmiar „golizny” najwyraźniej nie stanowi dla nas wystarczającej podniety. Staramy się więc tą „goliznę” w podniecający nas sposób przyozdobić. Taka obroża choćby, oprócz wiadomego symbolu naszej władzy będzie też miała czysto estetyczny wymiar. A i w samej tylko obroży Uległa już nie jest tak całkiem goła. :)
Dodatki mogą też w oczywisty sposób uwypuklić walory Uległej lub dla jej lepszego samopoczucia ukryć niedoskonałości. Przede wszystkim te które ulęgły się w jej główce. Nie zastąpi to oczywiście na dłuższą metę pracy nad samooceną kobiety ale na początku przynajmniej pozwoli jej na większe otwarcie się na doznania bo nie będzie myśleć o tym, że na widok Pana wystawia o kilka centymetrów za dużo…
Aby polepszyć samopoczucie naszej Uległej na początku nim zwalczymy jej kompleksy, nie potrzeba nawet wielkich funduszy na jakieś mniej lub bardziej wyszukane stroje. Cuda prawdziwe czyni zwykła opaska na oczy :)))
Trzeba się więc nieco cofnąć i sprawić aby znowu poczuła wstyd… ten „pozytywny”. Niczym za pierwszym razem. A trudne jest to o tyle, że nawet początkujące Uległe obnażanie się przed swym Panem traktują wręcz jako coś oczywistego. Jak naturalną część samych siebie i swojej uległości. Trzeba więc czasami włożyć sporo wysiłku aby stojąc przed nami jak je Pan Bóg stworzył znowu poczuły się nagie…
Pomocne temu jest dość rygorystyczne trzymanie się zasady w sumie dość znanej, że naga jest Uległa a dominująca osoba pozostaje ubrana. Uwypukla to jeszcze dosadniej jej nagość. Zwłaszcza w odczuciu Uleglej. Pokazuje też, kto tu rządzi.
Nie zawsze oczywiście będzie i czas i chęci na takie rozpalanie Uległej do czerwoności i po prostu szybciej będziemy chcieli się dobrać do miodku lub nasza Uległa będzie i bez tego już tak rozpalona, że trzymanie jej dłużej w tym stanie podpadać będzie pod nieludzki sadyzm. Nawet jednak i wówczas nie powinniśmy zapominać o pracy nad tym aby nagość nie stała się dla niej tylko obowiązkiem. Oddaniem pełni siebie tak… kwintesencją uległości… poniekąd. Ważne jest jednak aby nie była „codziennością” bo wtedy zaniknie w Uległej chęć jeszcze pełniejszego obnażenia się i oddania… zniszczy w niej nawet te najbardziej znikome pokłady wstydu a co za tym idzie upodobni ją do robota czy tez może raczej do lalki.
Pozwólmy więc naszym Uległym należycie cieszyć się ich nagością. Nauczmy i je i siebie przy okazji czerpać z niej pełną radość. A gdy już ją osiągniemy zdejmijmy z niej tą ostatnią „opaskę” a ujrzymy je zawstydzone swoją nagością tak jak za pierwszym razem :)))