co kto lubi…

  

   Z cala pewnością, ogólnie w Shibari jak i w samym Kinbaku Shibari, Japończycy doszli do mistrzowskiej perfekcji i nawet osoby nie czujące tego klimatu i nie zafascynowane wiązaniem często przyznają, że jest w tym jakaś swoista magia…

 

 

   … a potem wracamy do naszych własnych „korzeni”. Europa, bogatsza w surowce bardzo szybko „zakochała” się w wyrobach metalowych i skórzanych oraz ich zastosowaniu w niewoleniu. I tak w dużej mierze pozostało do dzisiaj i choć zainteresowanie japońskimi sposobami stale rośnie, to jednak twardo pozostajemy przy stali. Tylko stali, będącej niekiedy wręcz fetyszem również, choć do celów estetycznych i nie tylko, łączymy to ze skorą… to nam chyba bardziej jakoś pasuje do wyobrażenie niewolnicy… :)))

 

 

   Oczywiście różnice są dużo konkretniejsze, pomiędzy naszym a orientalnym podejściem do tematu bo dotyczące i samej filozofii jak i metod. Nie chcąc się dzisiaj w nich zagłębiać powiem tylko, że o ile „styl japoński” polega bardziej na zniewalaniu podciągającym się pod „gwałt”, to nas chyba bardziej kreci niewolenie hmm bardziej kompleksowe? :D

 
 

8 thoughts on “co kto lubi…

  1. podchodzi pod „gwałt” ponieważ wynika to z ich kultury, żyją światem zewnętrznym. Poprzez estetykę osiągają swe szczyty… wystarczy się przyjrzec im jako krajowi:)

    1. nie wiem co może mieć świat zewnętrzny do japońskiego postrzegania dominacji. inna sprawa ze w ich podejściu nie istniej coś takiego jak BDSM a tylko SM to raz.co najważniejsze, Azjatki nadal są wychowywane od małego jak posłuszne niewolnice mężczyzn, wiec aby dodać dreszczyku trzeba coś więcej niż sama uległość w naszym europejskim słowa tego znaczeniu. stad tez i to podciąganie się pod „gwałt” z wymuszaniem orgazmu włącznie a i metody stosowane są bardziej „upodlające” niż bolesne bo i do samego bólu podchodzą oni w bardziej wyrafinowany sposób. nasze lanie po duupie za zwykle barbarzyństwo mając…

      1. jak mówi moja koleżanka to ponad kufel, tyle nie piję by Ci wytłumaczyc znaczenie świata zewnętrznego, sam potwierdzasz co napisałam wychowane są tak nie inaczej, tam mężczyzny nie obchodzi co kobieta czuje, jej potrzeby, liczy się tylko świat zewnętrzny, i bardzo dobrze to widac w każdym innym aspekcie ich kultury, nawet biedak ma ozdobny dom, biedny ale ozdobny.. :)

  2. chyba zaliczam się jednak do tych co wolą nasz typ. bardziej do mnie przemawia wierna i posłuszna niewolnica niż gwałty w stylu japońskim. ich filozofia do mnie nie przemawia. odnośnie traktowania kobiety również.

    1. wierna i posłuszna? ale na taka to najpierw sobie zasłużyć trzeba… gwałcąc np właśnie :D

        1. ależ oczywiście ! :Dmyślę, że wiele kobiet dałoby się z chęcią odpowiedniemu facetowi „zgwałcić” aby w nich „na sile” rozpustnego demona obudził. . no bo do tego „zmuszone” nie bierzemy przecież za to odpowiedzialności i łatwiej nam następnego dnia w lustro spojrzeć? :)))

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *