Każdy wiek ma swoje prawa jak powszechnie wiadomo. Młodość zaś to czas szukania, popełniania błędów, nie słuchania (zazwyczaj) dobrych rad i spora niechęć do bycia ocenianym. Zwłaszcza przez starych pryków (jak to będzie w odniesieniu do kobiety?:D ), co to za grosz zrozumienia dla ich młodości nie mając nie dość, że zapomnieli jak to oni sami byli młodzi i hormonami targani, to do tego są całkowicie wyalienowani z tej rzeczywistości w jakiej przyszło dorastać obecnej młodzieży. Rzeczywistości, którą w ten czy inny sposób sami im przecież zgotowaliśmy. I w której to rzeczywistości jakże rzadko staramy się pomóc im odnaleźć lub jeśli nawet próbujemy, to czynimy to zazwyczaj z wdziękiem słonia w składzie porcelany.
A młodość to przecież czas poszukiwania własnej drogi i własnego miejsca w życiu. Trudna to sprawa i to cholernie gdy z jednej strony same zakazy i negacje a z drugiej przekłamana, skomercjalizowana i często ogłupiająca wiedza czerpana ze źródeł przynajmniej podejrzanych a w sprawach dotyczących erotyki i seksualności, po prostu mniej lub bardziej zahaczająca o pornografie lub wprost będąca pornografią…. a hormony buzują i domagają się rozładowania naturalnych napięć. I tak było zawsze. Teraz po prostu im łatwiej. Łatwiej o pierwszą miłość. Łatwiej o pierwszego partnera. Łatwiej o pierwsze błędy i pierwsze pytania. Czy to co właśnie przeżywają jest naprawdę tym co może dać im pełne spełnienie i szczęście. A, że młodość to również i eksperymentowanie to i nie dziwne, że dużo szybciej i dużo częściej te młode dziewczyny spotykają się z tematem uległości i BDSM. Na tak wielu blogach przeczytać mogą o takich ekstra-cudownych, elektryzujących i co równie ważne tylko dla nielicznych zarezerwowanych przeżyciach więc i niejednej zamarzy się aby w czymś równie pięknym i niezapomnianym móc się odnaleźć. I to u co raz młodszych to marzenie się pojawia i do „pogoni za modnymi ciuszkami” dołożą też i pogoń za równie modną ostatnio obrożą?
I choć ostatnio wpadł mi w ręce artykuł mówiący o tym, że nie tyle wiek w jakim się inicjacja seksualna u kobiet odbywa a raczej to „jakość” tego pierwszego razu ma większe znaczenie w późniejszym życiu, zwłaszcza w kontekście trwałości związków to i tak, co do wieku samego rozpoczęcia współżycia przez tak młode dziewczyny zdania są podzielone, a co dopiero jeśli miałoby chodzić o tak intensywne przeżycia jakie mogą kobiety odnaleźć w świecie uległości i oddania. Pod poprzednim postem już się trochę na ten temat wypowiadaliście ale osobiście daleki jestem od oceniania tych dziewcząt, które w tak młodym wieku w świat BDSM wkraczają. A w każdym bądź razie ostrożny byłbym z wszelkimi uogólnieniami bo każda z nich mogla mieć inną drogę prowadzącą ją do uległości i rożne też mogłyby być jej motywacje do próby odnalezienia siebie w swej uległości. Wiek podawany w liczbie lat jest przecież tylko jednym z wyznaczników dojrzałości i bardzo często nie najważniejszym, nie decydującym a nawet bardzo mylącym. Myślę też, że to nie tyle o dojrzałość emocjonalną czy też jej brak tak naprawdę się rozchodzi. Nie pod tym też kątem powinno się rozważać, czy szesnasto… siedemnasto… czy osiemnastoletnie dziewczęta powinny w świat BDSM wkraczać. I to bez względu nawet, czy jest to dla nich szpan, przygoda czy też prawdziwa i szczera potrzeba ulegania. Potrzeba wychodząca jak najbardziej z ich predyspozycji i preferencji a którą to odkrywając w tak młodym wieku są w pewnym sensie do przodu w stosunku do tych kobiet, które to w sobie odnajdują dużo później i to niejednokrotnie będąc już w stałym związku. Mogą więc dużo wcześniej i bez problemów „rodzinnych” prawdziwą siebie odkrywać i o wiele „spokojniej” odnajdywać się w swojej uległości. O ile oczywiście na odpowiedniego i odpowiedzialnego Pana trafią, który to sobie najpierw na ich uległość zasłużyć powinien, bo tylko takiemu powinny się oddać „bez reszty”.
I myślę, że tu jest właśnie „pies pogrzebany”. Zdecydowanie za często bowiem zdarza się, że to faceci wykazują się niedojrzałością emocjonalną i to dużo większą niż te młode dziewczęta. Tak w stosunku do kobiet jak i do tych „młódek”, które przecież wymagają od dominującego zgoła innego podejścia i większej rozwagi. Czego totalnie nie można się spodziewać po wszelkiego typu świrach czy oszołomach chcących wykorzystać ich brak doświadczenia życiowego lub nawet i naiwność. Jednych i drugich nie brakuje i to nie tylko w świecie uległości i dominacji. I poza „klimatem” można przecież zauważyć jedno wielkie polowanie na młode, chętne i „naiwne ciałka”.
W tym wiec większego zagrożenia dla tych młodych dziewcząt bym upatrywał a nie w samej ich chęci ulegania. Zbyt łatwym łupem stać się mogą. I zbyt łatwo mogą zostać skrzywdzone. Wprost i celowo łupem tylko być mogąc choć i samą niewiedzą i nieodpowiednim do nich podejściem też oczywiście mogą zostać skrzywdzone. Może więc nie tyle tym dziewczętom winniśmy odmawiać prawa do bycia uległymi, co raczej sporej części facetów zabronić zbliżania się do nich?
Testy jakoweś by się więc w sumie przydały… ale chyba bardziej dla nas facetów :(
Myślę, że powinna się powstać jakaś instytucja wydająca licencje Dominom ;)A poważnie. Sensowne to wszystko, co napisałeś, jednak nie zmienia to mojego przekonania, że gdyby moja nastoletnia córka, zamiast miziać się z chłopcem z równoległej klasy, ulegała psychicznie, emocjonalnie i fizycznie jakiemuś Dominowi, to umarłabym ze strachu. Żaden chłopak pewnie nie będzie odpowiedni na męża ;) to chyba tym bardziej żadnemu dojrzałemu facetowi o skłonnościach sadystycznych nie zaufałabym, że mi dziecka nie zepsuje. Ponad to uważam, że wszystko powinno mieć swoją kolej i gradację. Najpierw raczkujemy, a dopiero potem biegamy, tak?~Fantasmagoria
ja tam ponoć okres raczkowania sobie podarowałem :Da na poważnie. zrozumiały byłby Twój strach o córkę ale… co w przypadku gdybyś wiedziała iż jest to jej szczerym pragnieniem czy wręcz potrzeba a do tego wiedziałabyś ze nie da się zbałamucić pierwszemu lepszemu bo ja przecież odpowiedzialności i roztropności życiowej nauczyłaś?
jest jeszcze jeden aspekt o ktorym nie mowicie. mlode glowy maja tendencje do slepego ulegania wplywom roznych „autorytetow” jak wokalista grupy rokowej,starszy kumpel, czy kasty religijne. zwlaszcza wszelkie grupy religijne poluja na mlodych ludzi wiedzac jak latwo mozna im zaszczepic nawet najglupsze idee. mysle ze nawet mondry Master moze niechcacy nawet uzaleznic mlode dziewcze od siebie do tego stopnia ze bedzie to wymagalo ciezkiej pracy psychologa by przywrocic ja do normalnego funkcjonowania. A co jak trafi na maniaka?? zrobi z niej skrzyzowanie robota z warzywem???zgadzam sie, to nie wiek jest granica ale dojzalosc psychiczno- emocjonalna i zdolnosc logicznego myslenia ponad potrzebami ciala
coś w tym niby jest niestety choć będą i tacy co powiedzą ze to i w druga stronę działać powinno? na głupią kartę rowerowa każą egzaminy zdawać a na bycie z kimś drugim totalna samowolka…
Problem wczesnego BDSM nie różni się nazbyt wiele od problemu wczesnego seksu. Brak dostępu do jasnej, czytelnej i wartościowej wiedzy i brak chęci młodych ludzi do szukania tej wiedzy, a nawet jeśli się ją znajdzie – to do przyswajania.
osobiście daleki byłbym odmawiania młodym chęci do szukania i przyswajania wiedzy. problem w tym ze jak już to podajemy ją nim w tak niezjadliwej formie ze i nas ona o wymioty przyprawia a co dopiero młodego człowieka
Witaj. No za głupotę sie płaci… Niestety. Bo w zyciu oprócz czerpania przyjemnosci trzeba myśleć, a z tym jest problem:)A wiesz co najbardziej lubie w ludzkich oczach?Pasję i namietnosc.Uwielbiam patrzeć, jak on patrzy na nią…. Kocham to…Tak jak na drugim zdjęciu:)Miłego wieczoru:)
hmh zaintersowanie seksualnoscia pojaiwa sie w kazdym wieku ale wazne zeby jego przejawy byly dow ieku adekwatne, ja mialam takie mysli tzn o bdsm choc nie weidzialam nawte ze jest taki skrot w eiku lat wczesnych nastu (nie napisze ilu bo mniej niz 15 :)) ale kurde w zyciu wprowadzic to w zycie to minelay lata! wiec chyba nie mozna potepiac nikogo ze wieku lat (nawte ponizej tych pietnastu) m takie mysli ale to nie jest wiek na ich relizacje!
Miło mi się czyta takie słowa :) zgadzam się, iż moda na obrożę do tego kiepska literatura robi wiele złego młodym dziewczętom, niż dobrego. Moda na BDSM jest tak ogromna, że zaczyna chyba Mnie przerażać, zwłaszcza ogromną ilością pseudopanów….
Pozdrawiam :)
wiek to pojęcie względne. bardziej problematyczny jest niesiony bagaż. dom, rodzina, praca… wiele spraw i zależności mogących to bardzo utrudniać a niekiedy wręcz uniemożliwiać
Tak to prawda.Niesiony bagaż jak to nazwałes wszystko stawia w innym zupełnie miejscu.Ale teorie zawsze można zgłębiać:)więc czytam dalej bloga i podoba mi się to co czytam.
problem pojawia sie gdy teoria zaczyna nie wystarczać i zaczynamy się zastanawiać na ile niesiony przez nas bagaż uniemożliwia nam spełnienie marzeń i czy aby nie można go odstawić choćby na dzień czy dwa aby tego zakosztować. choćby tylko raz i przestać żyć marzeniami a zacząć wspomnieniami.
Młode, czy też te dojrzałe kobiety po prostu bywają naiwne, zbyt łatwo ulegają pokusie, która często do niczego dobrego nie prowadzi. Faktem jednak jest, iż faceci najczęściej ci nie do końca nadający się, szukają łatwych okazji, ofiar, które nie będą potrafiły się obronić, albo nie będą w stanie określić czy to co się z nimi dzieje (w jaki sposób są wykorzystywane) jest właściwe. To przecież takie łatwe wyrwać młodą, chętną panienkę, a jeszcze łatwiej ją skrzywdzić…
nie zawsze to musi być od razu naiwność a częściej brak świadomości grożących niebezpieczeństw. również świadomości tego jak łatwo można zostać zmanipulowaną i wykorzystaną. piękny sen o uległości i przynależności może zakończyć się bardzo bolesnym uświadomieniem sobie, że jest się tylko ofiarą.
Zdrowy rozsądek powinien podpowiadać nam, że taka zabawa z nieodpowiednią osobą jest niebezpieczna i bez świadomości. W każdej sytuacji świadomość przychodzi z czasem, ale zazwyczaj szybko można zorientować się, że coś jest nie tak.. Każdy przecież posiada coś takiego jak instynkt samozachowawczy. Moim zdaniem to jednak najczęściej naiwność, a im młodsza tym łatwiej ją oszukać.
z tym instynktem samozachowawczym to moim zdaniem jest co raz mniej ciekawie. to tak samo jak z ogniem. nie ważne ile razy rodzice mówili, że parzy ale puki samemu się nie sparzymy…
nawet bardzo szybko można zorientować się, że coś jest nie tak gdy się wie , że coś może być nie tak. tym bardziej wiedząc na co zwracać uwagę. nadal pokutuje model uczenia się na błędach. niestety przede wszystkim na swoich błędach a nie na cudzych
This website uses cookies to improve your experience. We'll assume you're ok with this, but you can opt-out if you wish.AcceptRejectRead More
Privacy & Cookies Policy
Privacy Overview
This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are essential for the working of basic functionalities of the website. We also use third-party cookies that help us analyze and understand how you use this website. These cookies will be stored in your browser only with your consent. You also have the option to opt-out of these cookies. But opting out of some of these cookies may affect your browsing experience.
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.
Zacna obroża. Podoba mi się bardzo :) Co prawda komentarz nie do końca :) na temat.. Pani też niczego sobie.. A to drugie zdjęcie: mrau :)
Myślę, że powinna się powstać jakaś instytucja wydająca licencje Dominom ;)A poważnie. Sensowne to wszystko, co napisałeś, jednak nie zmienia to mojego przekonania, że gdyby moja nastoletnia córka, zamiast miziać się z chłopcem z równoległej klasy, ulegała psychicznie, emocjonalnie i fizycznie jakiemuś Dominowi, to umarłabym ze strachu. Żaden chłopak pewnie nie będzie odpowiedni na męża ;) to chyba tym bardziej żadnemu dojrzałemu facetowi o skłonnościach sadystycznych nie zaufałabym, że mi dziecka nie zepsuje. Ponad to uważam, że wszystko powinno mieć swoją kolej i gradację. Najpierw raczkujemy, a dopiero potem biegamy, tak?~Fantasmagoria
ja tam ponoć okres raczkowania sobie podarowałem :Da na poważnie. zrozumiały byłby Twój strach o córkę ale… co w przypadku gdybyś wiedziała iż jest to jej szczerym pragnieniem czy wręcz potrzeba a do tego wiedziałabyś ze nie da się zbałamucić pierwszemu lepszemu bo ja przecież odpowiedzialności i roztropności życiowej nauczyłaś?
jest jeszcze jeden aspekt o ktorym nie mowicie. mlode glowy maja tendencje do slepego ulegania wplywom roznych „autorytetow” jak wokalista grupy rokowej,starszy kumpel, czy kasty religijne. zwlaszcza wszelkie grupy religijne poluja na mlodych ludzi wiedzac jak latwo mozna im zaszczepic nawet najglupsze idee. mysle ze nawet mondry Master moze niechcacy nawet uzaleznic mlode dziewcze od siebie do tego stopnia ze bedzie to wymagalo ciezkiej pracy psychologa by przywrocic ja do normalnego funkcjonowania. A co jak trafi na maniaka?? zrobi z niej skrzyzowanie robota z warzywem???zgadzam sie, to nie wiek jest granica ale dojzalosc psychiczno- emocjonalna i zdolnosc logicznego myslenia ponad potrzebami ciala
jestem za. wiekszosc dominow mialaby wtedy zakaz zblizania sie nie tylko do swoich uleglych, ale do kobiet w ogole.
coś w tym niby jest niestety choć będą i tacy co powiedzą ze to i w druga stronę działać powinno? na głupią kartę rowerowa każą egzaminy zdawać a na bycie z kimś drugim totalna samowolka…
Problem wczesnego BDSM nie różni się nazbyt wiele od problemu wczesnego seksu. Brak dostępu do jasnej, czytelnej i wartościowej wiedzy i brak chęci młodych ludzi do szukania tej wiedzy, a nawet jeśli się ją znajdzie – to do przyswajania.
osobiście daleki byłbym odmawiania młodym chęci do szukania i przyswajania wiedzy. problem w tym ze jak już to podajemy ją nim w tak niezjadliwej formie ze i nas ona o wymioty przyprawia a co dopiero młodego człowieka
Witaj. No za głupotę sie płaci… Niestety. Bo w zyciu oprócz czerpania przyjemnosci trzeba myśleć, a z tym jest problem:)A wiesz co najbardziej lubie w ludzkich oczach?Pasję i namietnosc.Uwielbiam patrzeć, jak on patrzy na nią…. Kocham to…Tak jak na drugim zdjęciu:)Miłego wieczoru:)
hmh zaintersowanie seksualnoscia pojaiwa sie w kazdym wieku ale wazne zeby jego przejawy byly dow ieku adekwatne, ja mialam takie mysli tzn o bdsm choc nie weidzialam nawte ze jest taki skrot w eiku lat wczesnych nastu (nie napisze ilu bo mniej niz 15 :)) ale kurde w zyciu wprowadzic to w zycie to minelay lata! wiec chyba nie mozna potepiac nikogo ze wieku lat (nawte ponizej tych pietnastu) m takie mysli ale to nie jest wiek na ich relizacje!
Miło mi się czyta takie słowa :) zgadzam się, iż moda na obrożę do tego kiepska literatura robi wiele złego młodym dziewczętom, niż dobrego. Moda na BDSM jest tak ogromna, że zaczyna chyba Mnie przerażać, zwłaszcza ogromną ilością pseudopanów….
Pozdrawiam :)
A co zrobić jeśli pragnienie uległości pojawiło się dopiero w dojrzałym wieku?
wiek to pojęcie względne. bardziej problematyczny jest niesiony bagaż. dom, rodzina, praca… wiele spraw i zależności mogących to bardzo utrudniać a niekiedy wręcz uniemożliwiać
Tak to prawda.Niesiony bagaż jak to nazwałes wszystko stawia w innym zupełnie miejscu.Ale teorie zawsze można zgłębiać:)więc czytam dalej bloga i podoba mi się to co czytam.
problem pojawia sie gdy teoria zaczyna nie wystarczać i zaczynamy się zastanawiać na ile niesiony przez nas bagaż uniemożliwia nam spełnienie marzeń i czy aby nie można go odstawić choćby na dzień czy dwa aby tego zakosztować. choćby tylko raz i przestać żyć marzeniami a zacząć wspomnieniami.
Młode, czy też te dojrzałe kobiety po prostu bywają naiwne, zbyt łatwo ulegają pokusie, która często do niczego dobrego nie prowadzi. Faktem jednak jest, iż faceci najczęściej ci nie do końca nadający się, szukają łatwych okazji, ofiar, które nie będą potrafiły się obronić, albo nie będą w stanie określić czy to co się z nimi dzieje (w jaki sposób są wykorzystywane) jest właściwe. To przecież takie łatwe wyrwać młodą, chętną panienkę, a jeszcze łatwiej ją skrzywdzić…
nie zawsze to musi być od razu naiwność a częściej brak świadomości grożących niebezpieczeństw. również świadomości tego jak łatwo można zostać zmanipulowaną i wykorzystaną. piękny sen o uległości i przynależności może zakończyć się bardzo bolesnym uświadomieniem sobie, że jest się tylko ofiarą.
Zdrowy rozsądek powinien podpowiadać nam, że taka zabawa z nieodpowiednią osobą jest niebezpieczna i bez świadomości. W każdej sytuacji świadomość przychodzi z czasem, ale zazwyczaj szybko można zorientować się, że coś jest nie tak.. Każdy przecież posiada coś takiego jak instynkt samozachowawczy. Moim zdaniem to jednak najczęściej naiwność, a im młodsza tym łatwiej ją oszukać.
z tym instynktem samozachowawczym to moim zdaniem jest co raz mniej ciekawie. to tak samo jak z ogniem. nie ważne ile razy rodzice mówili, że parzy ale puki samemu się nie sparzymy…
nawet bardzo szybko można zorientować się, że coś jest nie tak gdy się wie , że coś może być nie tak. tym bardziej wiedząc na co zwracać uwagę. nadal pokutuje model uczenia się na błędach. niestety przede wszystkim na swoich błędach a nie na cudzych
Uhhh ciekawe jako domina nie switch zgadzam się :)
ale w której kwestii? :D