Słowo się rzekło.. czyli po przerwie…

 

Witam po wakacyjnej przerwie. :)

   Nie. Nie jestem nauczycielem a i wakacji też w sumie nie miałem i to już od dość dawna. Złożenie kilku czynników spowodowało moją tak długa nieobecność na blogu. Za którą oczywiście przepraszam i dziękuje za troskę i maile z zapytaniami, co się ze mną dzieję.

Nie. Powodem mojej nieobecności nie była „nowa suczka”. :)))

Tak, czy siak… powoli mam nadzieję wszystko wraca u mnie do normy i będę mógł znowu częściej męczyć Was swoimi wypocinami. :)))

     Szykują się też spore zmiany. W międzyczasie opracowałem nowy wygląd mojego bloga ale muszę się z tym niestety jeszcze wstrzymać bo jak już część z Was zapewne wie, Onet przenosi się na nową platformę blogową opartą na wordpressie. Jednym z większych systemów blogowych na świecie. Nie wiem jak tam z jego popularnością choć znam kilka blogów na tej platformie a jeden z nich należy do mojego dobrego znajomego. Zdecydowanie jest to system bardziej stabilny co przyznaje sam Onet. Zniknąć powinny więc wszelkiego typu awarie i błędy, które to stały się zmorą blogowania na Onecie. Nie ukrywam, że było to jednym z powodów dla którego odpuściłem sobie pisanie.

     Ehhhh… taką dobrą wymówkę straciłem :)))

Adres bloga nie ulegnie zmianie więc nie będzie trzeba szukać mnie na nowo :)))

     To tyle jeśli chodzi o zmiany techniczne. Inne też już wkrótce bo chce trochę rozszerzyć zakres poruszanych tematów. Nie ograniczać się do samego BDSM. Wielu spraw nie da się po prostu odpowiednio poruszyć bez przynajmniej zahaczenia o najogólniej mówiąc ludzką seksualność i cielesność. Wstyd się przyznać ale wiedza i świadomość o tychże jest czasami wręcz hmm…. żenująca?

     Raz jeszcze przepraszam za długą nieobecność i nie odpisywania na Wasze komentarze. W najbliższych dniach postaram się nadrobić te zaległości. I dać kolejny, tym razem już konkretniejszy post. :)))

 

12 thoughts on “Słowo się rzekło.. czyli po przerwie…

  1. Witaj!Po raz pierwszy piszę u Ciebie komentarz, jednak czytam Twoje wpisy już od bardzo dawna, więc cały Twój blog mam już przeczytany i cieszę się, że znów wróciłeś, bo nie mogłam się doczekać Twojego kolejnego wpisu. :)Ze zniecierpliwieniem czekam na kolejne „wypociny”, jak to określiłeś, a i zapraszam na swój blog, jeśli będziesz miał ochotę, czas.http://submission-rossie.blogspot.com/

    1. dziękuje więc w takim razie i za pamięć i za cierpliwość :)))zajrzę do Ciebie na pewno przy najbliższej sposobności…

  2. Paweł, ty lepiej skorzystaj z terapii dla seksoholików. Bo nic nie pomoże złagodzenie formuły, popaprańcu….

    1. A czy ja coś wspominałem o „złagodzeniu formuły”?wręcz przeciwnie. :)))mam zamiar pisać jeszcze konkretniej i jeszcze dobitniej.a zacząć mogę od tego,że mogę Tobie oficjalnie obiecać, iż pójdę na terapie DZIEŃ PO TYM jak Ty to zrobisz. Skoro bowiem inne spojrzenie na seksualność jest chorobą to co dopiero mówić o baraku kultury osobistej jaką Ty się właśnie wykazałeś?Nie mówiąc już o niedoinformowaniu. :)))Robbie is my name :D

      1. Pawle K…, przecież ty nie masz ŻADNEGO „spojrzenia na seksualność”, bo nie masz pojęcia o czym piszesz. Jesteś po prostu w niewoli nałogu. A z tego co widzę, twoja determinacja sięgnęła apogeum, skoro zacząłes reklamowac sam siebie. Co? Zabrakło głupich i ograniczonych czytelniczek…Ale wtopa, jak byś to powiedział .Hahahaha

        1. Ani ja Paweł ani tym bardziej K :)))Paranoje zaś można leczyc. Ponoć. No, chyba , że jest już za późno w Twoim przypadku? :Dponadto… za stary jestem najwyraźniej bo zwrot „ale wtopa” kompletnie do mnie nie przemawia i go nie używam. :)))

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *