sposób na nudę

„Noszenie bielizny jest nudne :P”  ~Sarah

  Wiele kobiet miewa wręcz awersję do noszenia bielizny a zwłaszcza majtek i to nie tylko w zaciszu domowym a jeszcze większa grupa kobiet lubi od czasu do czasu zaszaleć i wyjść z domu „zapominając” o nich. I mniejsza już o powody takiego postępowania lub nastawienia. Da się to pewnie jakoś pogrupować w logiczny sposób ale osobiście uważam. że zamiast zawracać sobie głowę powodami dla których kobieta nie ma majtek ważniejsze jest to, jak wykorzystać ten fakt dla obopólnej przyjemności?

   I choć majteczki mogą rzeczywiście to i owo komplikować lub utrudniać to jednak z drugiej strony sam proces ich pozbywania się czy to przez samą kobietą czy zdejmowanie ich z kobiety ma swoje uroki a dla wielu jeszcze większy urok ma ich dość brutalne z kobiety zdzieranie.

   Osobiście ująłbym sprawę więc ciut inaczej. To noszenie nudnej bielizny jest/bywa nudne. Modele pokazane w ostatnim poście same w sobie mogę być swoistą rozrywką podnoszącą temperaturę nie tylko w sypialni. Mogą wręcz być wyzwaniem dla noszącej. Kwestia odpowiednio dobranego napisu prowokującego do utulenia, mniej lub bardziej konkretnego potraktowania właścicielki czy zgoła do bycia „zgwałconą”. O ile oczywiście adresat umieszczonego tam przekazu umie czytać. I to czytać ze zrozumieniem. :)

   Formę przekazu można oczywiście uprościć jednocześnie upraszczając „to i owo” a przy okazji w dość znacznym stopniu zmniejszając ryzyko zbyt częstej konieczności inwestowania w nowe majtki. Nie jest to więc model mogący przypaść do gustu osobom lubującym się zrywaniem lub przynajmniej zdejmowaniem tej części kobiecej garderoby. :)

   Niby są a ich nie ma. Przynajmniej w tym najkonkretniejszym miejscu, co zdecydowanie nie wzbudzi zainteresowania osób widzących w majteczkach również narzędzie stymulacji czy wręcz tortur. Odpowiednio naciągnięte i wżynające się w tą najczulszą część kobiecego ciała mogą stanowić zaprawdę rozkoszną podnietę czy wręcz torturę. Zwłaszcza w miejscu publicznym gdzie „ofiara” nie może za bardzo nic z tym fantem zrobić.

 

    Podobny choć łagodniejszy efekt osiągnąć można wykorzystując tak uwielbiane przez wiele kobiet perły. :D

   Wystarczy tylko dobrać odpowiednio do indywidualnej wrażliwości kobiety tak ilość jak i wielkość pereł lub koralików aby zapewnić właścicielce nieprzerwane atrakcje.  Estetyczne też bo modeli jest bez liku więc łatwo wybrać taki w którym kobieta będzie się czuć atrakcyjnie i pięknie.

   Jeśli stymulacja perełkami jest niewystarczająca lub zbyt mało hardkorowa albo nie nazbyt dogłębnie „uświadamiająca”, zawsze można zafundować sobie pełne wypełnienie. I to nie tylko cipki.

 

   I chociaż to samo niby można osiągnąć stosując zwykłe dildo czy korek analny to jednak takie majteczki raz, że lepiej trzymają się na dupci i tym samym w dziurkach to mogą jednocześnie spełniać rolę swoistego pasa cnoty. :)

   Sam dobór materiału z którego wykonane są majteczki może mieć kolosalne znaczenie w uatrakcyjnianiu ich noszenia o czym chyba najlepiej wiedzą fani lateksu. Już samo wystawienie cipki na jego działanie może dawać rewelacyjne wprost „skutki uboczne” a przecież producenci odzieży z lateksu i tym podobnych prześcigają się wprost w wymyślaniu co raz to nowych modeli i udogodnień. Można więc z łatwością znaleźć wariacje wcześniej wspomnianych a w przypadku wypełniania dające jeszcze możliwość zwiększania objętości dildo i/lub pluga. Są też modele tak męskie jak i dla kobiet dzięki którym nie trzeba zawracać sobie głowy prezerwatywami :)

   Będę się więc upierał, że wcale nie musi to być nudne, choć zdaje sobie sprawę iż pikanterii i sensu dodaje temu świadomość, że nosi się te lub inne majteczki dla kogoś. Lub dla kogoś się ich nie nosi co tym bardziej dodaje dodatkowego smaku. Najważniejsze w tym wszystkim zazwyczaj jest jednak to aby się tym dobrze bawić? :)

 

8 thoughts on “sposób na nudę

  1. Co do zasady masz rację:)
    ale wierz mi na słowo – nic tak nie urozmaica pobytu w miejscach urzędowych lub na salach sądowych jak świadomość, że możesz sobie pozwolić na ekstrawagancję w postaci braku bielizny:)
    A na spotkaniach gdy dopiero „badasz” partnera – brak bielizny dodaje szczególnego smaczku – szczególnie gdy rozmówca wie, że możesz być bez bielizny:)
    za to w zaciszu domowym lub stałym związku – frywolna bielizna rzeczywiście urozmaica doznania;) Ta STAŁOŚĆ jest chyba determinująca:)

    1. jak napisałem w poście… w powody nie wnikam a tylko je wykorzystywać mogę :)
      jak mogę to nawet wnikając :D

  2. Na sali rozpraw jeszcze bez bielizny nie byłam, będę musiała spróbować, choć generalnie lubię bieliznę, pieści lub kole w oko aż chce się by ktoś ją zdjął :)

    1. nie umniejszając przyjemności jakie daje zdejmowanie majteczek z kobiety a także ich zdzieranie, jako facet przyznaje się bez bicia, że kobieta zdejmująca je dla swojego mężczyzny zwłaszcza w zmysłowy sposób jest jednym z najpiękniejszych przeżyć :)
      z przykrością stwierdzam, że w dzisiejszych zagonionych czasach często zapominamy o takich drobnych ale jakże pięknych detalach.

      1. Żartujesz? To rzadkość? Uwielbiam, a szczególnie gdy mogę jeszcze widzieć jego wzrok, przyjemność nieziemska :D Ale ja generalnie uwielbiam karmić zmysły ;)

        1. niestety nie żartuje. sex co raz częściej traktowany jest przedmiotowo a nie podmiotowo. co raz częściej uprawiamy seks a nie miłość.

  3. Dzień dobry.Bardzo podobają mi się te
    z perełkami:)Albo te ktore sa ale tak jakby ich nie było.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *