Kółka wzajemnej adoracji…
KOBIET DLA MĘŻCZYZN… MĘŻCZYZN DLA KOBIET… KOBIET DLA KOBIET…
(te ostatnie najgorsze)
Brzmi znajomo? Przypomina to jak Wy sami zaczynaliście swoją przygodę z czatami? Nie ważne na jaki trafiamy. Czy zwykły czy klimatyczny.
WSZĘDZIE JEST TEN SAM ”SHIT”
Nie będę już opisywać jak bardzo trzeba tam uważać, aby ŻYCZLIWY/WA nie wbiła noża w plecy .
A wbijają za samą inność… za to, że jesteś szczery… za to, że bezkrytycznie nie podzielasz ich punktu widzenia nawet jeśli tylko potrzebujesz czasu aby to przetrawić… za to, że odmawiasz zbliżenia się do siebie. Bo po prostu nie masz ochoty by tak ryzykować albo UFAĆ. Za to, że jeszcze nie wiesz kim tak na prawdę jesteś…
Niestety w internecie możesz być kim chcesz. Nikt nie zabroni ci bycia TROLLEM. Albo wręcz GURU więc znajdą się i tacy którzy uważają to co piszą za świętość a wokół nich zbiera się szybko grupka WRON i na jedno hasło rzuca się do ataku…
Ostatnio spotkałam się z takimi wronami. Było mi niezmiernie przykro ponieważ zarzucono mi KŁAMSTWO i bycie TROLLEM . Ponieważ nie chciałam się dzielić danymi swojego byłego „oprawcy”, aby tamci mogli SIEBIE (!!!) nawzajem przed NIM ostrzegać.
PFFFFF PFFFFF !!!!
Nie docierało do nich, że ten mój były/niedoszły PAN i owszem skrzywdził mnie, bo nie wyczul mnie i moich potrzeb. Nie oznacza to aby go od razu napiętnować !
POMYLIŁ SIĘ. Ja zresztą też i sama potrzebowałam czasu i pomocy aby to zrozumieć, że nie byłam z nim do końca szczera. Sama potrzebowałam czasu aby zrozumieć, że wiele kobiet lubi to co ON im dawał.
Więc po co mam go PIĘTNOWAĆ, bo lud pragnie LINCZU!!!
I wtedy się zaczęło najlepsze… zaczęto mówić, że zmyślam… że po takich przejściach powinnam milczeć kolejne 2 lata (wyć w poduszkę?)… bo o takich rzeczach nie mówi się od razu.
BO CO ?? BO WY TEGO CHCECIE? BIEDNA SKRZYWDZONA ISTOTA… POKUTNICA….
A właśnie że nie!!!!!!!!!!!!
Jestem SILNĄ KOBIETĄ która nie trzyma urazy lecz stara się ZROZUMIEĆ działania nawet te krzywdzące… Nie wykasuje już tego. Nie zapomnę nawet gdybym chciała. Odnalazłam jednak w końcu spokój duchowy, kiedy mogłam to z siebie wyrzucić. Poczułam się wolna i już nie sama .
Swoją potrzebą szczerości na własne życzenie naraziłam się na kontakt z wieloma pseudo słuchaczami których nie tylko nie interesowało to co czuje i to czego szukam a tylko dbających o to abym znowu poczuła się jak KUPA (nieszczęść?). Zaczęłam w dodatku podejrzewać, że to ze mną jest coś nie tak.
Dzięki swojej szczerości poznałam też jednak wiele wartościowych osób, które nie oceniały mnie a co najważniejsze nie narzucali mi swojego punktu widzenia. Nie narzucali tego jaka mam być i co mam myśleć i na całe szczęście szybko POSTAWILI MNIE DO PIONU
DZIĘKUJĘ
Dziękuję z całego serca że JESTEŚCIE .
Że mnie wspieracie
nieRozważna