zimowe atrakcje… BDSM – owe of course

 

Jako, że zima nie wszystkim jednakowo straszna… w tym i zimowe atrakcje również… :)

 

Całej reszcie nie pozostaje zaś nic innego jak wypatrywanie wiosny… z kubkiem gorącej herbaty z cytryną… :)

Na pewno nie zaszkodzi… na pozbycie się gęsiej skórki na takie widoki też :D

 

20 thoughts on “zimowe atrakcje… BDSM – owe of course

  1. Mmm morsowanie w nowoczesnym wydaniu:)
    Osobiście nie widzę problemu, tylko jakoś nie mam gdzie się przechadzać.
    Zresztą jakby ktoś mnie nago zobaczył… Uciekł by :D

    1. nie tyle w stylu nowoczesnym co w klimatycznym :)
      no chyba, że podciągnąć to pod nowoczesne odchudzanie poprzez wymrażanie tłuszczyku :D
      tak czy siak z założenie takie atrakcje to zdecydowanie w miejscu ustronnym aby postronnych obserwatorów nie szokować i nie bulwersować…
      a skoro nikt nie zobaczy to i nikt nie ucieknie

  2. W dzisiejszych czasach nigdzie nie jest już ustronnie.. Zawsze znajdzie sie ktoś gdzieś.
    Chyba że mowa o samotni bądź miejscach do tego przystosowanych :)
    Bardzo jestem ciekawa czy dała bym radę tak przejść :)
    Szpilki plus śnieg = potłuczona dupka

    1. w dzisiejszych czasach to ludziska po domach siedzą więc znalazło by się miejsce wystarczająco bezludne.
      z tego co wiem to szpilkom niebezpieczny jest nie tyle śnieg co lód :D
      a nawet jeśli doszło by do lądowania na dupci to automatycznie z opcja schładzania potłuczonej owej :D

  3. Racja! Od razu można schłodzić obolałe miejsce:)
    A moja dupcia już chodzi :)

    1. chodziłaby jeszcze bardziej gdy po wstępnym schłodzeniu obicia wdrożony zostałby drugi etap obijania jej w ramach rozgrzewania :)
      odwieczny zaś dylemat czy najpierw zmrozić aby móc odpowiednio rozgrzać czy wcześniej rozgrzane odpowiednio schłodzić sygnalizowałem już w dużo wcześniejszym zimowym poście :)

  4. Obawiam się że schłodzona mocno dupcia nie odczuwała by zbytnio klepania:)
    A widok poobijanych pośladków to coś wspaniałego!

  5. Oj niee..tego by nie przezyla moja istota..moje cialo nie jest obrazem na ktore kazdy moze ogladac..(nawet kameralnosc mnie przeraza)oraz to iz bym sama zamarzla biorac pod uwage ze straszny zmarzluch ze mnie dla tego TAK! SIOO ZIMO ZLA!! niech nadchodzi piekna wiosna i lato, kocham sztuke shibari uwielbiam patrzec jak to pieknie wspolgra z estetyka kadru, miejsca uwiecznienia..te zdjecia ktore zamiesciles by uczcic Swieta sa piekne i na taka sztuke mozna wytezyc wzrok z mila checia..
    pozdrawiam.

    1. siedząc już tyle lat w Irlandii zdążyłem trochę stęsknić się za zimą bo ma swoje uroki zwłaszcza jak przy boku ma się takiego zmarźlaka jak Ty :D
      Shibari w wersji, która prezentuje i prezentowałem jest dla wielu oczywiście sztuką dla sztuki bo prawdziwa zabawa dla wielu zaczynała by się dopiero w momencie gdy w tych prezentowanych się kończy. Mówiąc dosadniej, grzechem byłoby nie wykorzystanie tak apetycznie zapakowanej ofiary :D

  6. O prosze..ja juz zdarzylam przyzwyczaic sie do braku sniegu bo zawsze za tym idzie mroz lecz do deszczu chyba nie podolam..dla tego ciesze sie tym co tutaj natura daje malo ale wystarczajaco duzo by sie tym cieszyc chocby tak, niby wiosna a chlod czuc. W shibarii sztuka jest opanowac wszytkie petle tak by i krzywdy nie zrobic, dla mnie samej to dosc trudne pamietajac iz gdy sama chcac podolac choc namiastki tej wiedzy niefortunnie zbyt mocno pociagnelam wezel i od razu siniak sie pojawil..wiec tak do tego potrzeba lata praktyki lecz nie spoczynam na laurach majac czas cos zawsze „szydelkuje”.:D

    1. Jak przychodzi mróz to jest przynajmniej zimno po naszemu. Zimno ale rześko a nie tak jak normalnie, że i przy zero stopni chłód połączony z wilgocią wszędzie się wciska bez względu ile się na grzbiet ciuchów wrzuci :)
      Rzeczywiście trzeba się już trochę znać , na ludzkiej anatomii też, aby się móc tym na całego rozkoszować nie ryzykując przy tym posiniaczenia wiązanej osoby choć tu dużo tez zależy od predyspozycji „ofiary” i jej wrażliwości na siniaki bo są i takie , którym siniak wyskakuje zdawałoby się nawet po tym jak mucha usiądzie :D

  7. Samej pupci a dłonią zimną bym zrobiła tak żeby nie bolało a potem jeszcze raz bym poobijała dupcie. Kasia

      1. dokładnie tak by się skończyło zrobie to sama będę miała siniaki ale zejdą potem i zrobie znowu to samo i znowu siniaki będą :-) kasia

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *