Od tego siedzenia w domu, bo i tak wszystko pozamykane przez cowidowe obostrzenia, fotel tak się wypłaszczył w wiadomym miejscu, że choć z pewnym żalem to trzeba było wymienić go na nowszy model aby zapobiec bólowi dupy :)
A taki był fajny. I zmyślny. Z unoszonymi w razie potrzeby podłokietnikami z myślą o suni uwielbiającej siadać na kolanach :D
Tym razem w wyborze kierowałem się egoistycznym zadbaniem o własną wygodę bo jakby na to nie patrzeć dla suni mam w razie potrzeby inny mebelek…
nawet bardziej „poręczny” przy odrobinie wyobraźni…
i choć niekoniecznie tak wygodny jak moje kolana…
to mogący jej dostarczyć dużo ciekawszych doznań :D
Myślałam, że tylko u mnie czas zdecydował się biec w niedościgalnym tempie, ale widzę że i u Ciebie lepiej nie jest :P
Wyłaź z nory, bo wygląda na to, że wreszcie można będzie odetchnąć normalnym powietrzem :)
no właśnie o to chodzi, że wreszcie można było wyleźć z nory i zacząć nadrabiać kilkumiesięczne zaległości :D
Super zdjęcia potrzebuje kary pamietasz mnie to ja kasia