nie moglem się po prostu oprzeć :)))

  

   Szukając fotek do postu rozwijającego temat „użyczania” natknąłem się w starych zbiorach na poniższego demota. Mając zaś w pamięci rozmowę z zeszłego tygodnia ze znajomą Uległą, która to zwyzywana została za to, iż nie doceniła i należycie nie uszanowała zainteresowania nią pewnego „pana”, kończąc z nim znajomość zanim do czegoś konkretniejszego doszło… tak jej jak i innym Uległym, które w podobnej sytuacji były lub będą, postanowiłem przypomnieć tego demotywatora.

Do wykorzystania oczywiście.  :))

      
    
 
   Pomocny również może być i dla tych z Was, które po kilku pierwszych mailach z świeżo poznanym facetem stwierdzą, że nie są aż takimi masochistkami aby z takim „oszołomem” lub po prostu dupkiem w znajomość się zagłębiać a gość będzie wykazywał tendencje do nierozumienia aluzji czy też konkretnego i zdecydowanego „nie” z Waszej strony. Po wysłaniu mu tego demotywatora ryzykuje się tylko pełnym zrozumieniem tego co już wcześniej jemu przekazać próbowałyście i utwierdzeniem się w przekonaniu (jeśli odpisze), iż podjęłyście słuszną decyzje? :)))

    

   Dziękując zaś twórcy tego demotywatora za taką kreatywność i pomysłowość w stworzeniu przesłania mogącego tak bardzo ułatwić życie wielu kobietom (i to nie tylko tym Uległym) profilaktycznie przepraszam za wykorzystywanie go w tak niecnych celach i to na takim obrazoburczym, porno blogu… :)))

 

80 thoughts on “nie moglem się po prostu oprzeć :)))

    1. zasługa cala dla jego twórcy się należy. niestety tak dawno już go ściągnąłem, że i trudno byłoby teraz dojść komu podziękowanie Twoje odesłać :(

  1. Doprawdy, gdyby uległe częściej zdobywały się na kategoryczną odmowę, a nie brały pierwszego lepszego, który im się nawinie, nie byłoby tyle płaczu i zgrzytania zębami. No, ale do tego to trzeba mieć mocne poczucie, że się jest szlachetną suk.ą, a nie bezwolną ofiarą i rzeczą ostatniej kategorii.

    1. wiem, ze za to miedzy innymi tak nie lubiany jestem bo od początku staram się to Wam właśnie wpajać? :)))

      1. Domagasz się komplementów, chóru gorących zaprzeczeń i wyznań miłości, M&O ? :PMogę więc rozpocząć: „Jesteś Wspaniałym, Niepowtarzalnym i Jedynym Mistrzem o tak wielkiej charyzmie płynącej z nieprzebranych zasobów Twej mądrości, o Panie!Stóp Twych niegodnam całować… co ja gadam…pyłu, po którym stąpałeś!Wielbi Cię dusza moja, Panie, a ciało omdlewa z rozkoszy na samą myśl o Tobie….”Tu się tekst urywa – wszak inne Panie też mają coś do napisania. :P

        1. tez tak uważam ale nie będę brał na siebie odpowiedzialności za traktowanie kobiet przez niektórych facetów :)

    1. użyte jako awatar na samym wstępie spory odsiew „zainteresowanych” by spowodowało, czyż nie? :)))

      1. a to już zależy od samych „zainteresowanych ” cóż ja mogę w tej kwesti więcej dodać ….osobiście na pewno by to mnie zaintrygowało gdyż świadczy o osobie charakternej i z „pazurem” … ja jestem „tylko” kobietą więc nie powinnam się wypowiadać , powinni to zrobić raczej sami „zainteresowani ” ;-)

        1. a myślisz, że któryś z nich miałby w ogóle coś do powiedzenia ponad to, że „to przecież jej wina była”?

  2. Bardzo fajnie piszesz M&O i lubię cie czytać. Aha i dla mnie jesteś inspirujący. Staram się czerpać z tego co w życiu czytam, inspiracje i naukę , nie koniecznie do zabaw BDSM.

      1. dzięki za odwiedziny i komentarze kolego… podnosi to zdecydowanie moja popularność więc i do większej liczby osób ze swoim marudzeniem pokrętnym będę mógł dzięki Tobie dotrzeć :)))

          1. a sprawdziłeś w słowniku znaczenie tego słowa? przy okazji sprawdź też pojęcia takie jak sarkazm, ironia i kpina :)))

            1. wystarczy,że ty sprawdizłęs:) a czego jak nie ironii i sarkazmu może się spodziewać autor takiego bloga? to i tak najlepsze co cie może spotkać

              1. sarkazmu i ironii używają ponoć tylko ludzie inteligentni a z takowymi to i pokpić sobie i z siebie jest przyjemnie :D

    1. dziękuje. uważam po prostu, ze BDSM nie można odrywać od życia i powinno ono się na równie „logicznych i konkretnych” zasadach opierać aby mogło do naszego życia dodawać smaku a nie tylko nam je spieprzyć? :)))

              1. no jasne ze nie jest zainteresowany bo pewnie wolałby babę a świadome i pewne siebie KOBIETY po prostu go przerażają? :)))

                1. skoro drążysz temat to ci wyznam, że brzydze sie upadłymi kobietami i wszelkiego rodzaju zdeprawowanymi,” wyzwolonymi” i pełnymi kompleksów babami

                  1. no i wreszcie to z siebie wydusiłeś !!! :)))tylko nie zapominaj, ze to czym się tak brzydzisz to tylko przejaw ich świadomości swojej seksualności i kobiecości. czyli hmm poniekąd… brzydzisz się kobietami świadomymi siebie. czyżby były za silne jak dla Ciebie? :D

                    1. Ależ skąd- prostacka, wyuzdana seksualnośc jest przejawem własnie braku świadomości i -śłabości człowieka. W efekcie prowadzi do zaniku życia duchowego i smierci. Ale na tym etapie „rozwoju”i tarzając sie w tym g….wnie i tak tego nie zrozumiesz.Udało ci sie mnie sporowokować..jednak to nie miejsce na wykład.Czy można ci jakoś pomóc?

                    2. Darku, że się wtrące. Seksualność to nie tylko penetrowanie pochwy penisem. To właśnie jest filozofia i duchowość. Ubodzy są ci ludzie ktorzy szukają duchowości w religii. Dla każdego duchowość to co innego. Dla mnie BDSM to właśnie moja duchowość, dzięki której się rozwijam i wiem kim jestem. Ale żeby zrozumieć ten świat, trzeba to po prostu czuć. Jeśli ktoś jest stereotypowo nastawiony na- „TO OHYDNE I OBLEŚNE” Jest ubogi i ograniczony. Nie rozumiem tekstu-” wyuzdana seksualność” i „upadła kobieta” Co to jest upadła kobieta? Taka która lubi być poniżana i spełnia się dzięki temu? To wg ciebie jest upadłe? A może upadli ludzie to tacy którzy patrzą stereotypowo na wszystko i nie potrafią się uwolnić. Są skażeni jakimiś chorymi prawdami z dziada na pradziada. Kobieta związana jest be i upadła. Lepsza jest taka która udaje porządną i boi się swojemu mężowi powiedzieć że chciałaby żeby czasami klepnąl ją w tyłek lub porządnie zerżnął.

                    3. Córcia, a do której klasy Ty chodzisz? I którego wyrazu nie rozumiesz? Może lepiej zapytaj tatusia. I nie wtrącaj sie skarbie jak dorośli rozmawiają, bo nie będę więcej odpowiadał na twoje niemądre uwagi. Poczytaj może cos innego, bo ten blog naprawdę nie jest dla Ciebie…

                    4. Chodzę do klasy siódmej tatusiu. Ale ty głupi jesteś, naprawdę. Po co ty czytasz ten blog skoro tak strasznie cię obrzydza? Piszesz jakieś elokwentne teksty a nie umiesz odpowiedzieć co oznacza wg ciebie wyuzdana seksualność. Sam sobie odpowiedz. To że nie jestem tak elokwentna i oczytana jak ty, nie znaczy że jestem jakąs głupią małolatą. To ty tu wchodzisz, czytasz i leczysz swoje kompleksy i brak odwagi, twoje komentarze przepełnione są zazdrością, a ludzie którzy się tak wykłócają jak ty ,na blogach, mają jakiś poważny problem ze sobą, wiem nawet jaki ale nie napiszę żeby ci nie było gorzej niż jest. WIELKI DOROSŁY CHWAŁA CI, OBYŚ ŻYŁ W CIEKAWYCH CZASACH mały człowieczku z ograniczoną główką. Pewnie jesteś katolikiem, mogę się założyć, większość z nich taka jest ograniczona i pełna jadu. Boskie bydło.( nie urażając bydła)

                    5. No widzisz i nie bolało :)))problem jednak w tym, ze w swojej ocenie kierujesz się stereotypami i mitami niewiele odbiegającymi od wiary w bociana. czy tego chcesz czy nie kobieta zawsze była i zawsze będzie również i istota seksualna i nawet kilka wieków ciemnogrodu i palenia na stosie tego zmienić nie mogło. na Twoje szczęście również bo gdyby nie to, to dostałbyś to „legalnie” z kilka razy po ślubie w ramach spłodzenia potomka :)))nie myl tez zwykłego „puszczania się” z pierwszym lepszym z świadomością własnej seksualności u kobiety bo to przecież dwie rożne sprawy i w sumie to w dzisiejszych czasach aż wstyd tej różnicy nie rozumieć? :)))

                    6. To mówisz,że „dostałeś kilka razy poślubie w ramach spłodzenia potomka”?? A potem co? Opuściła cię. To wszystko tłumaczy…Tego bloga też. Ale uwierz- miałeś strasznego pecha , nie wszystkie są takie. Naprawdę nie chcesz pomocy? Twoja bezradność i błądzenie po manowcach z pogwałceniem podstawowych praw psychologii po prostu mnie wzrusza.Poważnie

                    7. gdybyś pofatygował się zajrzeć do wcześniejszych postów to byś sam wydedukował iż problem z moją była mógł być innej zgoła natury więc tak tylko dla przypomnienia… to ona mnie relacjami D/U zainteresowała :)))również w ramach przypomnienia za encyklopedia PWN: psychologia to dyscyplina naukowa oraz dziedzina działalności praktycznej zajmująca się analizą powstawania oraz przebiegu procesów psychicznych, ich rolą w regulacji stosunków człowieka z otaczającym go światem, a także możliwościami kształtowania zachowań ludzkich.ja zaś zachowania ludzkie właśnie analizuje podczas gdy y na stereotypach się opierając je hmm po prostu oceniasz? :)))

                    8. No mówiłem, że to była raczej dz…. A psychologii uczysz sie z encyklopedii? Pozostaje pogratulować.

                    9. a mnie uczono, że kobietę ma prawo dz… nazwać jej ojciec lub brat tylko. mężowi już nawet nie koniecznie to wypada a tym bardziej jak to się dawniej mówiło… „jakiemuś burakowi z ulicy”? :)jednym zaś z problemów dzisiejszych czasów a zwłaszcza internetowych komentarzy jest to, ze wielu się chętnie popisuje a nawet do słownika lub encyklopedii CHOCIAŻBY najpierw nie zerknie aby się upewnić czy ta jego obiegowa wiedza przypadkiem na manowce go nie wyprowadziła i czy nie myli pojęć.

                    10. Dzi…ka jes dzi…wką chcesz czy nie:) Ale żeby posługiwać sie wiedzą encyklopedyczną w rozmowie z psychologiem…sam rozumiesz jaki to dysonans. A te gołe baby na blogu – zupełny brak poczucia estetyki.Psychiatrycznej analizy ci oszczędzę

                    11. taa… a cham zawsze pozostanie chamem? :)))myślę, że jednak nie każdemu wypada osądzać i oceniać zwłaszcza po pozorach. ciekawi mnie też czy równie odważnie nazwałbyś dzi.wką dziewczynę jakiegoś dresa?

                    12. a co mnie obchodzi dziewczyna jakiegoś dresa?:) nie wiem, czy któraś doprowadzila faceta do takiego stanu jak twoja ciebie.Natomiast demoralizacja w sieci – owszem,bardzo mnie obchodzi…

                    13. tam od razu demoralizacja.. takie wielkie słowo… ja tylko fakty stwierdzam :)))

  3. Nie mam niestety czasu, ale :) gdybym miała to bym założyła konkurencyjnego bloga :) o tym, jak to uległe potrafią być złe, niedobre itd. :)

    1. To oczywiste, Olgo.Kobiety potrafią niszczyć, bez względu na to, za kogo się uważają lub kogo grają i moim zdaniem, są w tym okrutniejsze od mężczyzn.Czy uzbroiwszy się w oręż „słodkiej idiotki”, „Kobiety-Wampa”, czy też „uległej”, bardzo skutecznie potrafią zawrócić w głowie, a potem to wykorzystywać.Miałam okazję widzieć, jak „uległa” kierowała swoim Panem podsuwając mu swoje pomysły, poglądy, pragnienia w taki sposób, że wydawało mu się, że to wyszło od niego, a on przekonany że to chodząca doskonałośc, „łykał” wszystko i nie dostrzegał jej manipulacji.Niestety, czasami mężczyźni myślą tą niewłaściwą główką, a czasem po prostu zaślepia ich nie taka znów rzadka, nawet w świecie BDSM, miłość.

    2. ten blog dokładnie o tym jest! czytać kobieto też trzeba umieć- nie wystarczy znać litery

        1. o kobiecej złośliwości i okrucieństwie pisać nie trzeba. wie to przecież każdy „prawdziwy facet”, czyż nie? :)))

  4. derek prowokator, derek prowokator on lubić moherowy seks :-)) ksenofob jeden się tu zawieruszył :-)

    1. o ile się nie mylę to w wersji „moherowej” pojecie seksu nie istnieje a jest tylko prokreacja? :)))toż nawet kościół katolicki zaczął głosić iż rozkosz i dążenie do niej w akcie seksualnym nie jest już grzechem a wręcz spełnienie partnera jest hmm prawie obowiązkiem? :)))

      1. co do pojęcia 'obowiązku’ to niektóre szczególnie katolickie jednostki preferują seks nie z miłości czy przyjemności a właśnie z tegoż obowiązku.Służbistki hehe.Sądzę jednak że każdej wierze należy się głęboki szacunek i nie będę już mieszać tematu poruszanego na łamach Twojego blogu z religią, co by uczucia niektórych obrażać mogło

        1. mam na myśli aktywność podejmowaną tylko z obowiązku a nie że np.się coś lubi…zresztą problem rutyny w relacjach może dotyczyć różnych ludzi w klimatach i spoza a to już inna historia

          1. a ponoć najlepiej gdy się łączy przyjemne z pożytecznym czyli w tym przypadku przyjemne z „obowiązkiem przedłużenia gatunku ludzkiego” :)))lub rodu swojego wybrańca :D

            1. ile ludzi tyle potrzeb tudzież obowiązków…samo słowo 'obowiązek’ źle mi się kojarzy raczej z przymusem niż z czymś spontanicznym, co wychodzi od nas samych; no i musi być odpowiedni 'wybranek’ przeznaczony do tego celu ma się rozumieć :-)

              1. na pewno. a nadal będą tacy którzy w uległości będą widzieć tylko ten przymus nie rozumiejąc na czym on tutaj polega i jak mu daleko od obowiązku i przymusu występujących w „normalnych” związkach często. a już do głowy im nie przyjdzie coś tak oczywistego iż te fantazje spełniacie nie z pierwszym lepszym ale z kimś wyjątkowym. przynajmniej dla Was on musi czy przynajmniej powinien być wyjątkowy. :)))

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *