w sam raz przed Sylwestrem

  

   O zbawiennym wpływie alkoholu na stosunki damsko-męskie chyba nikogo nie trzeba przekonywać. Na przyrost ludności również i już za niedługo jak nic zaczną chyba ustawowo do „trzeciego drinka” dokładać prezerwatywę w komplecie. :)))

   Ma on również i swoją ciemną stronę o której nie powinno się zapominać ale dzisiaj nie chce psuć przed sylwestrowego nastroju. Odpuszczę nawet i tym wszystkim „macho”, którzy całe swoje powodzenie opierają na wcześniejszym „zmiękczeniu” ofiary. No… prawie im odpuszczę, bo biorąc pod uwagę zwodnicze działanie alkoholu, bardzo łatwo przedobrzyć i musieć się smakiem obejść lub… „ze względu na specyfikę naszych czasów” zbłaźnić się już na samym starcie? :)))

 

 
   Lekkie alkohole, zwłaszcza wino, „przyjmowane” w nie za wielkich ilościach są co prawda ponoć naturalnym afrodyzjakiem jednak na tyle słabym, iż dużo bardziej działa na nas atmosfera temu towarzysząca niż wypity alkohol. Dopiero po przekroczeniu pewnej indywidualnej dawki ma alkohol bezpośredni wpływ na nasze „chęci” gdy pojawia się jego działanie zagłuszające nasze „sumienie” a w każdym bądź razie pozwalający nam zapomnieć o wszelkich konwenansach lub przynajmniej o ich części :)
 
   Pomijając już samo „ułatwienie” w nawiązywaniu nowych znajomości oraz w wyrażaniu swoich prawdziwych pragnień jak również i intencji, to i na dużo więcej potrafimy sobie wówczas pozwolić. Dopuszczając do głosu ukrywane na co dzień nasze prawdziwe potrzeby i pragnienia. Do których bardzo ciężko nam się przyznać nawet przed samym sobą a tym bardziej przed drugą osobą. Choćby tylko co okazyjnie poznaną. Alkohol staje się w takim przypadku nie tylko wymówką co wręcz środkiem prowadzącym do celu. A niekiedy zaś, w pewnym sensie i samym celem? :)))
 
 
 

   I to już całkiem inna bajka, bo chociaż sam „Drunken Sex” tylko gdzieś tam na peryferiach BDSM funkcjonuje i budzi wiele kontrowersji czy choćby tylko pod swoistego rodzaju fetysz można go podciągnąć. Niemniej jednak jest to jakaś tam fantazja erotyczna i to połączona z byciem wykorzystaną seksualnie. I to niekoniecznie z ograniczeniem się do jednego partnera. Będzie to więc niejako odmiana „gwałtu” lub Gang Bang. Upijanie się stanowić będzie tu więc tylko wstęp mający wprowadzić specyficzną atmosferę a nie jako zagłuszenie swojego sumienia lub w ogóle aby się na coś takiego odważyć. Jak już, to powinno to być tylko umiejętne wykorzystanie specyficznego działania alkoholu dla pełniejszej satysfakcji kobiety. :))) Tylko w niewielkiej bowiem dawce alkohol „podnieca” i ułatwia „spraw wiele” ale w pewnym momencie i to nie blokując i nie tłumiąc samego odczuwania rozkoszy potrafi i to nawet bardzo skutecznie zablokować samo osiągniecie orgazmu i tym samym utrzymywać kobietę „na samej krawędzi”. Czasami nawet bardzo długo. Faceta zresztą też :)))

   Przed stojącym już w progu oblewaniem Nowego Roku warto było by się więc może raz jeszcze zastanowić jak go przywitać? I na ile sobie pozwolić?

   I to tak „z premedytacją”   :)))

 

6 thoughts on “w sam raz przed Sylwestrem

  1. Te demoty są chyba najbaaaardziej wymowne w temacie, ujmując rzecz z kobiecego punktu widzenia;) Noworocznie pozdrawiam* Twoje zdrowie!

    1. dziekuje. za życzenia tyż :)))zmieniając podpisy pod fotkami starałem se jak widać :D

  2. Szczerze mówiąc, zawsze się bałam łączenia rzeczy ważnych z alkoholem (sama jestem abstynentką) – a seks jest niewątpliwie rzeczą ważną. Tym bardziej bałabym się oddać w ręce mężczyzny, co do którego nie miałabym ABSOLUTNEJ PEWNOŚCI, że wie (jeszcze) co robi. Zawsze panicznie bałam się pijanych mężczyzn. Alkohol wyzwala od hamulców – powiecie. Ale może także zmienić człowieka w dziką bestię… A wtedy ja już nie będę dla niego „piękna.”:)

    1. główną zasadą Drinking Sex jest to iż to strona „wykorzystywana” jest pijana. druga tym bardziej trzeźwa być musi :)))masz też racje, że potrzeba zaufania aby się takiej fantazji poddać. i to działającego w obie strony :D

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *