Idea bycia również i „decorative girl” dla swojego Pana, choć dla części na pewno kusząca, w komentarzach rozbiła się o nudę bycia tak potraktowaną. I chociaż samej „nudy” tak do końca pozbyć się chyba nie można bez zaaplikowania wibracji ale za to dość łatwo dodać do tego „sens i użyteczność” aby tym samym to naszej „suni” uprzyjemnić. W końcu, jakby na to nie patrzeć, sama chciała nam sobą służyć, czyż nie? I wbrew pozorom wcale nie musi chodzić od razu o służbę czysto seksualną. :D
Nie od dziś zaś wiadomo jak wiele zależy od apetycznego dania podania, tak więc nie tylko przystrojeniem stołu naszą „sunią” możemy sobie apetyt poprawić ale ją samą za stolik użyć?
wystarczy sięgnąć choćby tylko do katalogu Ikei :D
lub w sieci poszperać za innymi „modelami” :D

Niniejszym podtrzymuje swoje wcześniejsze stwierdzenie, choć zdjęcia ładne :)
wiem…wiem… musiałabyś dowód fotograficzny z sobą otrzymać aby zdanie zmienić :)))
Swietne:)Do tego potrzebna jest magia:)Bo inaczej nie ma nastroju::)No chyba, ze do zdjecia:)Pozdrawiam serdecznie:)
do zdjęcia tez potrzeba magii. może nawet i większej? :)))
Moze:)Hej co z Toba?Gdzie jestes?Zima juz mineła. Czas wracać do zycia, rozwijać listeczki:)Wychodź z nory:)I do dzieła:)Buziaki:)planeta
już wracam… wracam :)))
męskich wersji stolików nie było? ;PPP
a nie rzucił się żaden w oczy :)