Z jednej strony kobiety narzekają, iż my faceci zapominamy ile radości i przyjemności obu stronom może sprawić prezent znienacka i taki bez okazji choćby miał to być tylko kwiatek. Z drugiej zaś strony zwykły takie prezenty witać w stylu „nie masz na co pieniędzy wydawać”, „totalnie Tobie odbiło”, lub flagowe „czego chcesz?” lub „coś przeskrobał”. Że już nie wspomnę o „chcesz abym była gruba” lub „przecież się odchudzam!!!” jeśli wybór nasz padnie na jakieś słodkości. :)
Jeszcze gorzej jest w „przedbiegach” chociaż tutaj kwiatek czy czekoladki jeszcze ujść mogą ale tylko to bo jeśli chodzi o coś konkretniejszego to od razu pojawia się podtekst zainteresowania i wiadomo od razu, że chodzi o zaciągnięcie obdarowywanej do łóżka. A przynajmniej jest tak w większości przypadków więc nic dziwnego, iż płeć piękna jest na coś takiego przewrażliwiona. Nawet jeśli dopuszcza prawdopodobieństwo wylądowania w łóżku z ofiarodawcą, już z nim w nim wylądowała lub zarzeka się, że uczyni to przy najbliższej nadarzającej się okazji. :)
Pomijając oczywiście panie i panienki nastawione tylko i wyłącznie na czerpanie korzyści materialnych z mniej lub bardziej zażyłych związków to większość kobiet… no właśnie… nie chcą pozostawiać cienia podejrzeń, iż mogą się zaliczać do tej pierwszej grupy?
Kobiety wkraczające w świat uległości zapominają tylko o jednym małym ale… Oddając się swojemu Panu i dając mu władzę nad sobą dają mu również prawo do kreowania ich świata po tej stronie drzwi a tym samym kreowania ich samych. Może to dotyczyć tak samo krótkich spotkań w hotelu a tym bardziej gdy w grę wchodzi dłuższy pobyt gdzieś razem. I nie koniecznie musi od razu mieć to podtekst 24/7.
To Pan ma zaś przecież prawo do wyboru i założenia obroży chociażby, czyż nie? :)
O ile jeszcze zakup takowej przez niego jakoś nie powoduje wielkich marudzeń to już zakup jakiegoś „wdzianka” w jakim chce on „skonsumować swoją sunię” stanowić może już nie lada wyzwanie. I to nie tylko w przypadku kobiet które nie mogą sobie pozwolić na zatrzymanie żadnego prezentu z przyczyn osobistych ale nawet i tych które mogłyby śmiało korzystać z niego na co dzień. Paradoksalnie łatwiej jest „wcisnąć” Uległej jakiś erotyczny gadżet który ma używać podczas spotkań a także pomiędzy spotkaniami niż choćby bieliznę erotyczną w jakiej ma się oddać swojemu Panu, nie wspominając już o czymś co nie ma wprost podtekstu bycia częścią szeroko rozumianego „suczego ekwipunku”. Czyżby powodem był fakt, że taki gadżet jest wciskany jej nie tylko w przenośni ale i dosłownie? :D
Ot i kolejny problemik który warto „dogadać” na początku bo jeśli się tego nie dopatrzy to potem nie ma już przebacz i prezenty od Pana trzeba przyjmować grzecznie i nosić je z dumą. I cieszyć się, że nie trafiło si na sknerę wysyłającego kobietę aby za własne pieniądze się dla niego stroiła lub kupowała jakieś seks-gadżety na spotkania co też się niestety często zdarza. :(
I nie marudzić. W końcu, jakby na to nie patrzeć, Pan będzie to przecież robił abyście czuły się dla niego piękniejsze :)
Bo czyż nie o to między innymi ma tutaj chodzić? :)
trafione w punkt :)
sama odczuwam dyskomfort, jak słyszę o ubraniu jakiegoś wdzianka. wszystko fajnie, ale ja jestem kobieta bardzo praktyczna i nie lubię wydawać pieniędzy na coś, bez czego można się obyć. i żeby zaraz nie było gadania o hipokryzji, to mam tutaj na myśli też rzeczy jak ubrania, kosmetyki, wizyty u szeroko rozumianych specjalistów, jedzenie i wszystko pozostałe.
chyba, że na cel charytatywny, to wtedy oddaję co mam.
także mnie chyba najbardziej rozrzutność przeraża w tych wszystkich zachciankach, bo seksowna bielizna do najtańszych nie należy. takie gesty jak kwiatek są najlepsze :) pod każdym względem.
jak najbardziej rozumiem Twój punkt widzenia bo mam tak samo jeśli chodzi o mnie samego :)
ale gdy w grę wchodzi kobieta… oj to wygrana w totka była by za mało? :D
warto i takie właśnie sprawy dogadywać już na początku a wiele Uległych nie ma przecież pojęcia co tak na prawdę znajduje się po tej stronie drzwi?
Witaj…
Napisz proszę na mojego maila proponowane przez Ciebie blogi.
Będę wdzięczna, bo Twój przeczytałam i nie mam co robić.
Z Gòry dzięki i pozdrawiam.
S.
witam u mnie i dziękuje za odwiedziny.
niestety nie mogę spełnić Twojej prośby na chwilę obecną przynajmniej. trochę mnie nie było i nie wiem kto jeszcze bloguje z „dawnej ekipy” a niewiele mam czasu aby za nowymi blogami po necie latać
A powiedz drogi – co z pieniędzmi? Pan lubi wręczać swojej uległej grube koperty z kasą – kwoty niebagatelne. Uległa nie chce być w Jego oczach prostytutką i odrzuca te białe koperty. On ją za to karze, ale dla niej honor ważniejszy od siniaków…On mówi, ze każda kobieta dałaby się pobić za taką kasę, a Jego suka daje się lać aby tej kasy nie wziąć.
Czy i w tym przypadku On kreuje suczą rzeczywistość, czy też – po prostu – ona jest tylko płatną dziwką w Jego oczach?
pieniądze w relacjach D/U to osobny i dość obszerny temat wiec pozwolę sobie go w poście przy najbliższej okazji rozwinąć
w tej konkretnej zaś sytuacji „pan” nadużywa swojej władzy i rzeczywiście zachodzi podejrzenie iż ma swoją sunie tylko za dziwkę.
płaci i wymaga mając gdzieś jej zdanie i jej uczucia. Ana zaspokajaniu potrzeb, odczuć i uczuć strony uległej powinna być oparta relacja D/U.
Dominujący nie jest władcą absolutnym ani tym bardziej bogiem. Może nim być ale tylko za pozwoleniem swojej Uległej i w jej oczach. ale na to musi sobie najpierw zasłużyć :)
Czasami się zastanawiam dlaczego na wartościowe rzeczy trafiam tak późno… Przynajmniej będę miała co czytać.
dziękuje za komplement :)
powiadają, że lepiej późno niż wcale? :D
coś w tym jest… Chociaż lepiej by było w moim przypadku wcześniej niż później ;)
niestety wielu za późno odkrywa w sobie swoje prawdziwe ja. według mnie głównie dlatego, że nie jesteśmy uczeni odkrywania siebie i pielęgnowania tego co jest lub może być w nas piękne a raczej uczą nas nie wystawania przed szereg i nie rzucania się w oczy naszą „innością”?
ja zawsze byłam inna. Może właśnie dlatego mam takie podejście, a nie inne. Może dlatego mało kto mnie akceptował ;)
ludzie boją się „inności”
a przecież w tym jest i całe piękno i zabawa :)
Ale to jest tak… że Ty jako małe dziecko bawiłeś się najlepiej, poszedłeś do przedszkola/szkoły/liceum i co? Wiele rzeczy stało się fe.
„Tylko dlaczego to tak utrudnia mi życie? Skąd to się w ogóle wzięło?
Znów stawiam pytanie, na które nie znam odpowiedzi. Nie lubię takich momentów.
Czasami mam wrażenie, że pewne sytuacje z życia za młodu mają na 'to’ wpływ, bo przecież to otoczenie kształtuje nasz charakter. Mówi się przecież 'Czym skorupka za młodu nasiąknie…’ – widzę w tym drugie dno.”
:)
może źle zrozumiałem Twoją myśl ale proces edukacji zwłaszcza w Polsce nie ma na celu budowanie osobowości i przynajmniej respektowanie indywidualności a sprowadzanie wszystkich do takiego samego, najczęściej najniższego poziomu?
to nie edukacja kształtuje charakter, a ludzie z którymi przebywasz. Oni są odpowiedzialni często za to jaki jesteś, bądź jakie masz zdanie na różne tematy ;)
Uważam naszą „inność” za powód do dumy.
Bardzo ciekawy blog, cieszę się, że tu trafiłam, taki spokój bije z treści :-)
Gratuluję.
dziękuje i polecam się na przyszłość :)
spokój zaś czerpie w pewności, że zazwyczaj mam rację? :D
Temat ciekawy i ciesze się że mam pogląd jak to wygląda od strony maledom. Sądzę że macie trochę łatwiej:) Jak Domina dostanie prezent o można rzec że „się jej należało”, i niektóre Panie przejawiają taka postawę, a to nie prawda! Nic z góry się nie należy (nawet lanie:) Dostawanie prezentów jest świetnie i wiem że umiem je przyjmować z wdziękiem i szczera radością (jak dzieciak porostu) ale jednak brzydzi mnie myśl że nowy uległy wręcza mi po spotkaniu „pieniądze na buty” czy ja wiem jakąś książkę. Jedynie zaufane osoby mogą sobie pozwolić względem mnie na takie wyskoki, ja wiem że nie będą oczekiwać nic w zamian, a oni znają moje upodobania.
no nie wiem… czasami to najpierw trzeba przejść cały proces nazwę to „oswajaniem”. nie tresurą jak chcą to widzieć inni ale właśnie oswajaniem :)
jest jednak pewne podobieństwo które może łatwo umknąć…. dar składany przez stronę Uległą jest, może być traktowany jako hołd dla strony dominującej.
dar dla Uleglej też powinien być bardziej hołdem dla niej niż widzimisię dominującego?