tak, tak, małe dzieła sztuki…. mmm. rozanieliłam się :D to był jeden z pierwszych przejawów mojej miłości do uległości. shibari – to słowo pieści moje uszy. dlatego też działa sztuki, bo shibari z filozofią pochądzącą od kinbaku, z całym misterium wręcz, (moje ukochane klimaty japońskie) jest mi bliższe niż paskudny, zwykły, „angielski” bondage. pierwszą rzeczą jaką zrobiłam na sobie była karada. i do tej pory jest to moja ulubiona forma bazowa. tylko nie umiem niektórych splotów i mój 'mały” rozumek nie pojmuje tego ze zdjęć :D więc ktoś musiałby mi pokazać ..dzięki za zdjęcia, są śliczne…
może się mylę ale teraz to chyba właśnie takie „europejskie” bondage bardziej na efektywność i piękno zaczyna stawiać. na japońskich wzorach bazując co prawda a jednak… a widziałaś filmiki Two Knotty Boys? faceci są nieźli i tacy rozbrajający :D
zjawilam sie tu dzis zupelnie przypadkiem, wczytalam w Twe slowa , kliklam tuz obok mmm az sie rozmarzylam wiazania przepiekne zakochalam sie coz za piekno!!! obudzila sie we mnie tesknota :)
This website uses cookies to improve your experience. We'll assume you're ok with this, but you can opt-out if you wish.AcceptRejectRead More
Privacy & Cookies Policy
Privacy Overview
This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are essential for the working of basic functionalities of the website. We also use third-party cookies that help us analyze and understand how you use this website. These cookies will be stored in your browser only with your consent. You also have the option to opt-out of these cookies. But opting out of some of these cookies may affect your browsing experience.
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.
tak, tak, małe dzieła sztuki…. mmm. rozanieliłam się :D to był jeden z pierwszych przejawów mojej miłości do uległości. shibari – to słowo pieści moje uszy. dlatego też działa sztuki, bo shibari z filozofią pochądzącą od kinbaku, z całym misterium wręcz, (moje ukochane klimaty japońskie) jest mi bliższe niż paskudny, zwykły, „angielski” bondage. pierwszą rzeczą jaką zrobiłam na sobie była karada. i do tej pory jest to moja ulubiona forma bazowa. tylko nie umiem niektórych splotów i mój 'mały” rozumek nie pojmuje tego ze zdjęć :D więc ktoś musiałby mi pokazać ..dzięki za zdjęcia, są śliczne…
może się mylę ale teraz to chyba właśnie takie „europejskie” bondage bardziej na efektywność i piękno zaczyna stawiać. na japońskich wzorach bazując co prawda a jednak… a widziałaś filmiki Two Knotty Boys? faceci są nieźli i tacy rozbrajający :D
jednym słowem obłędne i zdjęcia i wiązania , tak naprawdę niewiele osób potrafi tak precyzyjnie wykorzystać sznur …szkoda
O tak! To coś co Olga lubi najbardziej! :)))
Szelest sznura przesuwanego w Jego dłoni, każda z nas wie jak się wtedy czuje
przeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeepiękne…… :)))))tylko jak się w czymś takim dać zgwałcić? :D
zjawilam sie tu dzis zupelnie przypadkiem, wczytalam w Twe slowa , kliklam tuz obok mmm az sie rozmarzylam wiazania przepiekne zakochalam sie coz za piekno!!! obudzila sie we mnie tesknota :)
Ładna sukienka o góry po lewej w ostatniej partii:) Sznur daje klimat, trzeba przyznać i tęsknię już za takim wdziankiem… na sobie.
Piękne, to fakt, ale ileż cierpliwości wymaga…z obu stron…