Czy tego chcemy, czy nie „dzisiejsza młodzież” dorasta nam szybciej niż sporo z nas by tego chciało a przede wszystkim, coraz wcześniej przeżywa inicjacje seksualną. Coraz wcześniej pojawia się zainteresowanie seksem samym w sobie, co nie jest bynajmniej wymysłem naszych „zdemoralizowanych” czasów a jak już to chyba raczej powrotem do „naturalnej kolei rzeczy”? Rożnica może jest więc nie tyle w wieku gdy się zaczyna zainteresowanie seksem co w łatwości w przeżyciu inicjacji, a także w co raz bardziej wyczuwalnym „trendzie” iż młode dziewczęta tego „rozładowania seksualnego” szukają od razu w hmm… powiedzmy, że w ostrzejszych technikach seksualnych? W tym również w BDSM… szukając nie chłopaka jak ich koleżanki a właśnie swojego Pana…
W tym przypadku „winę” rzeczywiście można zrzucić na „nasze czasy” w tym również na internet. Oczywiście oprócz lepszego może zabezpieczania treści „tylko dla dorosłych” (tylko co to w sumie jest?) zapytać by trzeba było przede wszystkim gdzie są rodzice takiej 13-latki czy 16-latki, które buszują na blogach lub stronach dla dorosłych. Nie odmawiając nawet i takiej 13-latce prawa do informacji i w tym, jakże w sumie ważnym aspekcie jej życia… prawa, które według mnie jest łamane bo zabraniając wglądu w porady „dla dorosłych” nie dostarcza się jednocześnie porad w kompetentny sposób przygotowanych dla dziewcząt w jej wieku, co jest jednak tematem na całkiem inną dyskusje, to jednak prawo mamy takie a nie inne, więc według niego musimy egzystować.
Bez problemów czy jakichkolwiek skrupułów będąc chętnym i gotowym do odpowiedzenia na wszelkie pytania i wątpliwości w korespondencji prywatnej to jednak mój blog nie jest dla „małolatów”… i choć oczywiście nie mogę Wam zabronić zaglądania do mnie to jednak może nie róbcie tego tak oficjalnie i darujcie sobie komentarze takie jak ostatnio Emilii (?) i inne wcześniejsze, które musiałem wykasować. Raz, że jak Emilia możecie być narażone na docinki a nawet złośliwości kierowane pod Waszym adresem… a po drugie… już i tak oskarżono mnie za rozsiewanie pornografii, to jeszcze gotowi mi do tego dorzucić obrazę moralności (co może już zrobiono) no i jeszcze zarzut o demoralizowanie młodzieży dołożyć :)))
Czy Wam się to podoba, czy nie ale do „lania” trzeba przekroczyć poniekąd tą „magiczną” 18-tke i co może nawet ważniejsze… na to lanie trzeba sobie najpierw zasłużyć. Ale o tym może już w kolejnym poście…
to chyba troche jak papierosy… mozna zaszpanowac ze jest sie cool. tyle ze totak jakby osobe nie umiejaca plywac wrzucic na glebie i oczekiwac ze sie sama nauczy. w sumie nielicznym to sie udaje..
tak. często to się tragicznie wręcz kończy a jeszcze częściej można w ten sposób tylko leku przed woda nabawić…
Nic nie jest tak proste jak się na początku wydaje. Powstrzymałabym się od łatwych ocen.
daleki jestem od oceniania a i jak wspomniałem w poście i im należy się rzetelnie i kompetentnie przygotowana wiedza o ich seksualności i kobiecości. mój blog nie jest chyba najlepszym miejscem gdzie wiedzy takiej szukać powinny choć i nie najgorszym być może i znaleźć tu mogą odpowiedzi na dręczące je pytania ale jednak prawo jest jakie jest
popieram, bdsm jest dla osob co najmniej pelnoletnich, a tak naprawde dla doroslych, choc owszem mozna poczuc to w sobie majac nascie lat to to musi byc w nas a nie…z zewnatrz a juz na pewno nie z checi imponowania itp. z checia imponowania to ja od 14 roku zycia nalogowo pale :) i potepiam to brrr ale picie palenie ok, to jest wpisane w taki glupi wiek ale bdsm!!!!!!!!!!!! brrr co za czasy
łatwość dostępu do tematu, niestety często złe podawanego, jest niewątpliwie czynnikiem przyciągającym. w większości przypadków będzie to szczere zainteresowanie płynące z wewnętrznej potrzeby i takim dziewczynom należy się rzetelna wiedza, wyjaśniająca i ostrzegająca czego osobiście im nie odmawiam i chętnie na pytania na priv odpowiadam…ale będą i takie, które oddadzą się w niewole czy za su.ki zakontraktują aby przebić koleżanki zabawiające się w „słoneczka”?
nawet nie mow! ja sie ciesze, ze wychowalam sie w czasach gdzie szczytem szpanerstwa bylo wypicie browara pod blokiem po szkole i wypalenie papierosa :) naprawde sie ciesze ze nie mam nastu lat patrzca na to co sie teraz dzieje!
„O tempora, o mores!” ? :Dwiecznie zywe i wiecznie prawdziwe…
otoz to, dzis czytalam artylul, ze jednak wiekszosc kobiet jest- o dziwo – zadowolonych ze swojego wieku i nie chce miec mniej lat. swieta prawda.
Nie dyskutując o szczegółach wieku, przyznam Ci się, że gdyby w wieku mojego dojrzewania istniał internet, obawiam się, że także szukałabym wtedy Pana… Nie kwestionuję ani jednego słowa z tego, co napisałeś, jednak nie jestem odosobniona mając perwersyjna fantazje właściwie już jako dziecko. Ta wypowiedź to nie spór, odmienna opinia od tej z postu, tylko szczery głos na temat poruszony w Twoim poście.
za szczerość i rzeczowość właśnie masz mój szacun? :Dnie miałem zamiaru odmawiać i nie odmawiam młodym dziewczynom prawa do fantazji , marzeń czy pragnień a nawet i spełniania się w nich bo wiem doskonale , ze w tym wieku bardzo często się one pojawiają. można by nawet rzec, ze w pewnym sensie one, tak wcześnie to w sobie odkrywając są poniekąd do przodu w stosunku do wcześniejszych pokoleń bo odkrywają to w sobie zanim zwiążą się z kimś kto ich zainteresowań i potrzeb nie będzie rozumiał i spełniał… ale to już w kolejnym poście może….
Gdybym miała szesnastoletnią, nawet dzięwiętnastoletnią córkę i miałaby ona doświadczać emocjonalnie tego, co ja teraz, to byłabym nieprzytomna ze strachu o nią. O siebie się bałam przez pierwsze miesiące, a nie jestem już nastolatką od dłuższego czasu i raczej twardo stąpam po ziemi.~Fantasmagoria
każdy wiek ma swoje prawa ale o tym już post się pichci :D
W sumie moje pierwsze kontakty seksualne w wieku młodzieńczym też były od razu związane z BDSM ;) Jednak wiedziałam, że prawdziwy Pan dużo różni się od „zwykłego” mężczyzny i na pewno inaczej patrzy pod względem seksu. Czasem bardziej jest wyczulony na potrzeby kobiety jak i ogólnie na sam seks. Miałam to szczęście, że na takiego trafiłam, który poniekąd długo mnie przetrzymywał zanim doszło do jakiegokolwiek zbliżenia, po to, by w pełni świadomym być na wszystko. Jednak jeżeli się wkracza do BDSM jedynie z chęci ciekawości „bo to jest teraz modne” i zabawy to można się tylko sparzyć niż mieć z tego przyjemności :) Wiadomo, wiek młodzieńczy – pełen uniesień i wszystko musi być tu i teraz, od razu, jednak do niektórych rzeczy trzeba podchodzić z rozwagą a BDSM według mnie takie właśnie jest.
masz absolutna racje. zwłaszcza w tak młodym wieku najważniejsze jest to w jakie ręce ta dziewczyna trafi.
Zgadzam sie ze do wszystkiego trzeba „dorosnąć”…do „lania”takze…tylko ze owe nastolatki szukajace Pana często nie zdają sobie sprawy ze moze być Pan i „Pan” – o czym juz pisałes i „przygoda” z bdsm moze róznie się zakończyc…
ich niewiedza nie tylko odnośnie zagrożeń jakie może tu na nie czekać a także większa bezkrytyczność to jak proszenie się o kłopoty. nie tylko jeśli o samych panów chodzi….
Witaj:)Nie chodzi o winę.Chodzi o większą swobodę dziś. Ludzie nie boją się robić tego, co chcą. Jasne, że obarczone to jest błędami, ale co nie jest? Wszystko… O nie!!!!! Podobno jutro jest wolne od błędów:) Pozdrawiam:)planeta
Czesc :)
Jako 18sto letnia dzuewczyna wchodze powoli w ten swiat. Mialam ogromne szczescie poniewaz spotkalam doswiadczonego domina ktory nie wrzuca mnie na gleboką wode. Pomaga mi poukladac sobie zycie odnalezc siebie i uporac sie z demonami z dziecinstwa. Jest dla mnie jak ojciec przyjaciel i kochanek ale glownie jak kochajacy i surowy tata. Nie wiem jak to wyglada w innych przypadkach ale uwazam ze to co mi sie przytrafia jest swietną lekcja zycia wiec ocenianie takich relaci i uogolnianie jest wielkim bledem. Oczywiscie decydujac sie na cos takiego dziewczyny wiele ryzykuja i wielokrotnie na pewno zle koncza ale jestem przekonana ze jest rowniez multum takich ktore tylko dzieki pomocy dobrego Pana nie niszcza sobie zycia ledwo je zaczynając…