tulipanów znowu nie dowieźli więc niech będzie róża… krwistoczerwona oczywiście
tak w ramach delikatnego przypomnienia, że skoro takie zmienne jesteście to abyście czerpały z wszystkich Waszych odsłon tudzież wcieleń :D
tulipanów znowu nie dowieźli więc niech będzie róża… krwistoczerwona oczywiście
tak w ramach delikatnego przypomnienia, że skoro takie zmienne jesteście to abyście czerpały z wszystkich Waszych odsłon tudzież wcieleń :D
Skoro ten przeżyliśmy to z kolejnym też damy sobie radę.
O ile tylko nie będzie gorszy czego wszystkim życzę :)
I profilaktycznie tak tylko warto za to wypić :D
Sam nie wiem kiedy zleciało te dziesięć lat od rozpoczęcia pisania bloga…
Fajerwerków nie będzie z okazji rocznicy ani też ckliwej przemowy choć niewątpliwie kilku osobom jestem winny podziękowania a znalazło by się też zapewne kilka, którym jestem winny przeprosiny. Ekshibicjonizm nie jest jednak moją najsilniejszą stroną więc tą mała rocznice postanowiłem odreagować zdawało by się w prostszy sposób.
Po przejrzeniu blisko setki gotowych motywów z których żaden nie dawał mi w pełni tego czego szukałem a będąc zbyt leniwy aby samemu przysiąść do stworzenia sobie takowego samemu postanowiłem pójść na łatwiznę.
Biorąc zaś pod uwagę, że prawdziwy facet rozróżnia tylko trzy kolory… :D
Choć samo pociągnięcie ścian na biało poszło gładko to samo wygładzenie wcześniejszych postów aby nie raziły po oczach rozjechaną czcionką zajmie mi niewątpliwie trochę czasu.
Wprowadzenie innych „dekoracji” i upiększeń też choć jedno już jest w „sznurem plecione” :D
„Dekorowanie” czas więc zacząć :D
Wszelkie uwagi tudzież sugestie mile widziane… pomocnice jakąś też bym z chęcią „przytulił” :D
Maski… maseczki…
Dla niektórych to tylko podniecająca ozdoba dodająca nieco pikanterii…
Dla innych to wielce podniecający fetysz i to z kilku nawet powodów…
Dla jeszcze innych są nierozerwalnym elementem ich BDSM… jednym z ważnych a nawet najważniejszym z akcesoriów…
Ale są i tacy dla których są one wręcz pasją… i to pasją tworzenia:
Nie tylko masek zresztą bo i dla fanów „mocnego” uderzenia też się coś jak najbardziej znajdzie:
https://www.facebook.com/zieloneaawokado/?ref=page_internal
instagram: zielone_aawokado FL: Zielone_Awokado Polska
koniecznie zajrzyjcie :D
Według co poniektórych to na pewno nie przypadek ale Chińczyk chcąc kogoś przekląć życzy mu po prostu aby żył w ciekawych czasach…
Wielu też wierzy, że nasze życie jest zapisane od początku do końca, nie mamy wpływu na to co nas spotyka ale jedynie od nas zależy jak na to zareagujemy… jak do tego podejdziemy…
Czy będziemy tylko marudzić… czy wykorzystamy nadarzającą się okazję do naszych własnych celów tak aby nawet to co złe przekuć w coś eee… pożytecznego? :)
Jeszcze nie jest za późno !!!
Uprzejmie informujemy wszystkich zainteresowanych,
że całe tegoroczne zamówienie rózg dla niegrzecznych dziewczynek
zostało dostarczone w terminie do św. Mikołaja
i za wszelkie opóźnienia lub niedostarczenia
nasza firma nie ponosi odpowiedzialności (!!!)
a powód tego leży…
…zdecydowanie niżej :D
innymi słowy HO-HO-cHO(lera) :D
„Jako (Twój) Mężczyzna, szanuję Cię.
Jesteś silną i inteligentną Kobietą. Jesteś sobą”
Szanuje Twoje decyzje. Szanuje Twoje wybory. Nie będę Cię zmieniał. Taką Ciebie poznałem… taką zaakceptowałem… taką Ciebie wybrałem i Takiej Tobie pozwoliłem się wybrać…
„Jako Twój Przyjaciel jestem tu dla Ciebie. Zawsze. Cyklicznie. Mój czas należy do Ciebie”
Nie jest bowiem sztuką zabronić Tobie iść przez życie abyś się przypadkiem nie potknęła ale być zawsze pod ręką abyś mogła się wesprzeć na moim ramieniu jeśli będzie taka potrzeba i aby podać pomocną dłoń aby pomóc Tobie wstać i iść dalej z dumnie uniesiona głową…
„Jako Twój kochanek, uwielbiam Cię. Jesteś dla mnie piękna i seksowna i wypełniasz mój umysł cudami. Moja wierność jest Twoja”
Jesteś moim cudem… jesteś moim spełnieniem… jesteś moją zdobyczą i najcenniejszym skarbem na który muszę sobie zasłużyć każdym kolejnym dniem… każdym gestem, słowem i oddechem na Twojej szyi…
„Jako Twój Daddy jestem z Ciebie taki dumny moja Mała Dziewczynko. Będę dbał o Ciebie. Moje ramiona należą do Ciebie Malutka”
Bo w każdej, nawet najsilniejszej kobiecie tkwi taka mała dziewczynka. Znalezienie jej w Tobie i zadbanie o nią nie jest szukaniem Twoich słabości a budowaniem mojej siły dla Ciebie…
„JAKO TWÓJ PAN BĘDĘ CIĘ POŻĄDAŁ. BĘDĘ CIEBIE TRENOWAŁ, RŻNĄŁ CIĘ, BRAŁ CIĘ I ZNAJDOWAŁ W TOBIE ROZKOSZ. JESTEŚ MOJA”
Bo odnalazłem i posiadłem Twoją mroczną naturę. Zawładnąłem Twoim ciałem, umysłem i duszą a Ty oddałaś mi całą siebie. Najpiękniej i najpełniej jak tylko mogłaś by być moim „wszystkim i niczym”. Musisz mi tylko pozwolić być dla Ciebie wszystkim…
A jeśli komuś nie podoba się takie podejście do bycia czy posiadania lub do bycia posiadaną to życzę szczęścia w poszukiwaniu innej bardziej pasującej mu drogi :)
A chociaż w życiu bardzo rzadko można liczyć na „wszystko” to jednak często najsłuszniejszym wyborem jest ten pomiędzy „wszystko” albo „nic”
I wszystko pięknie… i wszystko jasne… i tak każdy widzi to co chce widzieć… facet to o krzykach, jękach i „sukowatości” a kobieta to o szacunku i przytulaniu. Typowa rozbieżność potrzeb i pragnień? Chyba nie do końca jednak.
Świadomość seksualna w naszym kraju jest jaka jest a często w ogóle jej nie ma. Lawiruje pomiędzy prokreacją gdzie przyjemność jest grzechem a pornografią gdzie przyjemność i rozkosz zamienia się w wypadek przy pracy. Do tego piękny „dar” feministek w postaci pogoni za orgazmem który się kobiecie należy.
Nic więc dziwnego, że wiele kobiet nadal podchodzi do seksu jak do obowiązku lub zgoła traktują to i zarazem swoje ciało jako taryfę przetargową wprost lub pośrednio uciekając się do szantażu. To co w założeniu powinno zbliżać partnerów sprowadza się częściej do głównego powodu frustracji, niezadowolenia, niedocenienia i konfliktów. Zdrad i rozwodów.
Aby to się zmieniło musi się jednak zmienić nasza samoświadomość i nasze postrzeganie seksualności. Musi się zmienić nasza świadomość i tego , że tak jak w przypadku faceta samo wyciągnięcie fiuta nie czyni go seks ogierem tak i samo rozłożenie nóg czy wypięcie dupci nie czyni z kobiety seks-bomby. W obu przypadkach trzeba czegoś więcej aby sobie na takie miano zasłużyć. I bynajmniej nie chodzi mi o akrobatyczno-wokalne umiejętności rodem z pornosów.