Kategoria: Bez kategorii
SinSessions
tradycyjnie… choć nie do końca :)))
:)
świąteczne życzenia…
W polskiej tradycji święta Bożego Narodzenia rządzą się swoimi prawami z którymi to nie tylko, że nie zamierzam walczyć a wręcz do takiego właśnie do nich podejścia bym i zachęcał.
List do Onetu.
Nie po raz pierwszy w tak „ciekawy” i „profesjonalny” sposób będąc przez Onet poleconym, tym razem jednak nie oparłem się pokusie aby im nie napisać, co o tym sądzę. Jakby co to będzie tym razem przynajmniej wiadomo dlaczego zbanowany zostałem :)))
Nie wiem , i nie kieruje się tu fałszywą skromnością , czy mój post ” Uległe… kim są lub kim być mogą…” w ogóle wart był rzeczywiście polecenia ale nie mnie o tym decydować. Sposób w jaki został jednak polecony zakrawa o żenadę i budzi podejrzenia, ze redaktor w najlepszym bądź razie nie przeczytał tekstu. Efekt końcowy, czyli zdanie wyrwane z kontekstu mające ponoć zachęcić do przeczytania tego postu, nie oddaje problematyki poruszanej w tym poście. Na domiar złego może być wprost obraźliwe dla wielu kobiet co nie było, nie jest i nigdy nie będzie moim zamiarem stawiania ich w takim właśnie świetle. Nie tylko więc, że obrażacie w ten sposób te kobiety to i w fałszywym świetle stawiacie tak mnie jak i to co na swoim blogu staram się przekazać o świecie uległości i dominacji. Problem ten zresztą zauważyłem i w przypadku wielu innych poleceń blogów o trudnej czy tez kontrowersyjnej tematyce a u mnie zdarza się nie po raz pierwszy choć aż tak się redaktor Państwa poprzednio nie popisał…
Proszę więc o zamianę cytatu użytego do polecenia postu lub w przypadku gdyby to było nie możliwe to o zdjęcie samego polecenia z tablicy „warte przeczytania”. Przeprosin nie oczekując, mam jednak nadzieje, że w przyszłości Państwa redaktorzy bardziej przyłożą się do czytania…”
W sumie to konkretniej mógłbym im za takie polecenia podziękować i raczej nie byłbym osamotniony w takim zdaniu bo spora cześć blogujących na trudne czy kontrowersyjne tematy miewa przez to tylko problemy z trollami chociażby.
A może się tylko czepiam i przewrażliwiony jestem, co bym był w stanie zrozumieć bo mnie letnia grypka na łopatki powaliła na dni kilka i dopiero zaczynam powoli dochodzić do siebie… Kilka innych osób też już jednak zwróciło uwagę, że w ten sposób polecony tekst :

… jest… no sami zresztą napiszcie co o tym sądzicie… pan/pani redaktor też mogą się śmiało wypowiedzieć. Po przeczytaniu owego postu tym razem. :)))
w starej fabryce…
Ktoś, coś wspominał o starej opuszczonej fabryce? :))
Temat opuszczonej fabryki przewija się dość często nie tylko w marzeniach Uległych ale również i w fotografii fetysz i BDSM. Jednym, według mnie z najlepiej potrafiącym oddać ten mroczny nastrój jest Calvato, którego pracami w tym poście pozwolę się wspierać… artysta szczególny nie tylko w kreowaniu scen ale również odżegnujący się od używania Photoshopa. Można wiec mieć przynajmniej pewność, że modelki jego rzeczywiście tak a nie inaczej się prezentują jak je można na fotkach oglądać… choć przy niektórych jego pracach, można odnieść wrażenie, że są one tylko dodatkiem do „ogólnej koncepcji”? :)))
Sceneria w sam raz pasująca do ukoronowania marzeń o byciu porwaną… wywiezioną w nieznane miejsce… i… tu następują rożne wariacje na temat ale niewątpliwie jedną z ważnych kwestii dodającą pikanterii całej sprawie jest ta właśnie niepewność, co za chwile może nastąpić… wskazane byłoby więc nawet celowe „porwanej” wystawienie na tą niepewność i… jej przedłużenie… a co… a niech sobie poczeka… tak tylko na wypadek wszelki zadbawszy aby się nam jednak nie rozmyśliła i nie uciekła nie zapomnijmy „delikwentki” związać lub w inny sposób ubezwłasnowolnić :)))
a co dla niektórych może być nawet najważniejszym… taka stara fabryka będzie wręcz rajem dla miłośniczek podwieszania… :)))
friday the 13-th…
…JAJEK MALOWANYCH… :)))
sláinte !!!
Miało być w sumie „znowu to samo” ale tak sobie przypomniałem moje zeszłoroczne rozważania ze znajomym, iż to właśnie 17 marca powinien być nie tylko irlandzkim świętem ale i świętem BDSM w sumie, zważywszy że sami się o to proszą i wystarczy przecież popatrzeć na ich symbole szczęścia i Irlandii jako takiej również :)))

A skoro i tak jutro spora cześć świata się zazieleni tudzież inne „barwy” irlandzkie przybierze
z niewielkim wiec wyprzedzeniem życzę wszystkim
i co najważniejsze
choć może nie koniecznie zielonym piwem które przynajmniej według mnie jest paskudne
ale jak tradycja to tradycja i jutro nie będę go mógł odmówić :)))