odkłamując 24/7 cz.2 „jaśniej, z każdym słowem jaśniej… „

 

Najczęściej bowiem i najłatwiej 24/7 kończy się na dominacji psychicznej.”~Sarah

   Osobiście jestem zdania, że prawdziwe 24/7 ZACZYNA się na dominacji psychicznej i dopiero po zdobyciu „duszy” Uległej możliwe jest w ogóle zniewolenie jej ciała. W mniejszym stopniu dotyczy to wersji totalnej. Więź emocjonalna nie tylko, że może wówczas nie istnieć ale wręcz była by nie wskazana. Osoba chętna oddać się w taką niewolę bardzo często postrzega swojego przyszłego właściciela  głównie pod katem warunków i atrakcji jakie jej może on dostarczyć czy zagwarantować. I chociaż ta wizja rodem jak z filmu fantasy jak to określiła ją ~Daria pod poprzednim postem, czy też może raczej z filmu historycznego, to choć marginalna, jednak w znacznym czy wręcz  w znaczący sposób rzutuje na postrzeganie wielu osób tak na samo 24/7 jak i również i pośrednio na BDSM.

   Na kilka czy kilkanaście takich „kontraktów” przypadają setki czy wręcz tysiące układów i układzików. I na ironie zakrawać może fakt, że osoby będące w tych układach nie tylko nie nazwałby ich 24/7 co wręcz często gęsto odżegnują się i to zażarcie od takich insynuacji kierowanych pod ich adresem :)

   Mówisz mi, że to tylko okazjonalne spotkania… sesje co jakiś czas i nic więcej. To czemu co raz zerkasz na telefon albo przynajmniej upewniasz się po kilka razy, że na pewno masz go przy sobie? Czemu aż promieniejesz lub będąc w towarzystwie sztucznie sztywniejesz nie chcąc po sobie pokazać wewnętrznego płomienia który w Tobie rozbudza każdy jego telefon a który i tak zdradzają Twoje błyszczące oczy?

   Tak, wiem. To wspaniały facet jest przecież. I to do tego stopnia, że rzucasz wszystko aby do niego lecieć albo szybciutko zalogować się na Skypie czy innym tam komunikatorze. Tak wiem. Kobiety czują inaczej. Sama całymi godzinami cierpliwie czekając aż on zadzwoni , jemu tłumaczysz się dlaczego od razu nie odebrałaś jakby od tego miało zależeć Twoje życie.

   Tak, wiem. Cenisz sobie jego zdanie i dlatego pytasz go co raz czy w tej kiecce będziesz ładnie wyglądać albo czy nie będziesz w niej wyglądać zbyt wyzywająco na imieninach u cioci tylko dlaczego pytasz o to przede wszystkim w sytuacjach gdy masz się pokazać wśród mniej lub bardziej wygłodzonych samców?

   Tak, wiem. Jako kobieta lubisz flirtować, podniecać i prowokować. Dlatego też bezzwłocznie informujesz go, że dzisiaj, z powodu upałów oczywiście poszłaś do pracy bez majtek i/lub bez stanika. Dlatego też tak grzecznie i bezzwłocznie informujesz go, że Twoja cipka jest dzisiaj do tego stopnia niegrzeczna, że musiałaś ją sobie popieścić lub ukarać kilkoma klapsami. Rozumiem Twoją frustracje czy nawet niepewność na brak jego natychmiastowego zachwytu tak samo jak wybuch prawdziwej euforii gdy ten zachwyt okaże a nawet nagrodzi jakimś zadankiem do mniej lub bardziej natychmiastowego wypełnienia. Tylko dlaczego biegniesz je wykonać aż z takim entuzjazmem i dlaczego aż tak boli gdy zostaniesz skarcona za tą samowolkę?

   Tak. wiem. Uległaś a on jest Twoim Panem. Wiem też coś jeszcze…. On nie zakłada Tobie obroży tylko na sesjach/spotkaniach gdy jesteście razem twarzą w twarz. Jego obroże nosisz na co dzień. I to tą ważniejszą od tego kawałka skóry czy metalu.

   Tak, wiem. Żyjesz w relacji 24/7  :)

   Bez względu zaś na to czy już to przeżywasz w ten sposób czy będąc dopiero na początku swojej drogi powyższa wizja była tym co nie dawało Tobie spać to nie przejmuj się. To tylko semantyka. :)

   Aż chciało by się rzec, że do tanga trzeba dwojga… i to by było w sumie na tyle? Parkiet co raz częściej zarezerwowany jest dla zawodowców i nie tylko, że można się bez niego obejść a nawet czasami fajniej jest puścić się w tan gdy po prostu przyjdzie nam na to ochota czy też zostać w tan porwaną w najmniej spodziewanym momencie. Orkiestrę też można sobie podarować jeśli w nas samych jest muzyka, ogień, pasja i potrzeba.